- Dzięki temu lądowisku będziemy w stanie ocalić życie ciężko rannych - tłumaczy zarząd placówki.
Rozporządzenie ministra zdrowia z 3 listopada 2011 r. uzależnia funkcjonowanie szpitalnych SOR-ów od posiadania przez szpitale lądowiska. Zgodnie z zapisem czas na ich powstanie mija z końcem 2013 r.
Lądowisko chce sobie od lat zbudować Szpital św. Wincentego a Paulo.- Od prawie 10 lat staramy się o lądowisko - mówi Lidia Kodłubańska, prezes zarządu Szpitala św. Wincentego a Paulo. - Kilka lat temu prezydent Gdyni wyznaczył nam tymczasowe miejsce. Ale pozostawiało dużo do życzenia. Przede wszystkim, aby dojechać do szpitala kartka musi przejeżdżać przez tory, co wydłużało czas przyjazdu do szpitala. W końcu teren na budowę lądowiska użyczył szpitalowi Urząd Morski w Gdyni. Chodzi o teren przy ulicy Chrzanowskiego. - To jest jedyne miejsce, które spełnia wszystkie wymogi narzucone przyszpitalnym lądowiskom przez Ministerstwo Zdrowia - czas dojazdu karetki do SOR-u nie będzie dłuższy niż 5 minut - wyjaśnia Kodłubańska.
Ta lokalizacja nie podoba się jednak mieszkańcom okolicznych budynków. - Wystarczy, że helikopter przeleci w pobliżu budynku i już hałas naprawdę da się odczuć.
Więcej: http://trojmiasto.gazeta.pl>>>
Mieszkańcy Gdyni nie chcą lądowiska dla szpitala
Część mieszkańców protestuje przeciwko budowie lądowiska dla helikopterów w centrum Gdyni, które ma służyć pacjentom Szpitala św. Wincentego a Paulo. - Hałas będzie nie do opisania - przekonują.