Prezydent podpisał ustawę z 20 maja o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Zdaniem senatorów ustawa zamiast rozwiązywać problemy ochrony zdrowia wprowadzi niekonstytucyjne rozwiązania, dlatego senacka Komisja Zdrowia zarekomendowała jej odrzucenie. Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski przekonuje zaś, że nowe zasady pozwolą wprowadzić system planowania strategicznego dla sektora.

Czytaj również: Mapy potrzeb zdrowotnych - Sejm uchwalił nowe zasady ich tworzenia >>

Zgodnie z nowelizacją, projekt krajowego planu konsultowany ma być z wieloma instytucjami m.in. z Radą Dialogu Społecznego, Narodowym Funduszem Zdrowia, konsultantami krajowymi w ochronie zdrowia i z Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego – Państwowym Zakładem Higieny. Według wniesionej sejmowej poprawki plan obejmować będzie 5 lat (nie 7 lat jak proponowano w rządowym przedłożeniu), a minister zobowiązany będzie też do przestawienia sprawozdania średniookresowego z jego realizacji do 30 czerwca trzeciego roku kalendarzowego jego obowiązywania. Na jego podstawie plan będzie aktualizowany.

Wprowadzono też zasadę, by pierwszy krajowy i wojewódzki plan transformacji ustalany był na okres od 1 stycznia 2022 r. do 31 grudnia 2026 r. i ogłaszany w przypadku tego pierwszego do 31 sierpnia 2021 r., a drugiego do 15 grudnia 2021 r.

Również wojewodowie mają dla swojego regionu ustalać swój własny plan, który po zaopiniowaniu m.in. przez wojewódzkich konsultantów w ochronie zdrowia, marszałka województwa i przez konwent powiatów danego województwa ma być przekazywany ministrowi zdrowia, który dokona jego oceny i go zatwierdzi bądź przekaże swoje uwagi wojewodzie. Wojewódzkie plany, które ustala się również na 5 lat, opracowywać mają rady do spraw potrzeb zdrowotnych. Przepisy określają skład rady, tryb powoływania i odwoływania członków, zakres i tryb pracy.

 

Dlaczego ustawa jest niekonstytucyjna

Senator sprawozdawca Wojciech Konieczny (Lewica) prezentując stanowisko senackiej Komisji Zdrowia wyjaśnił, że ustawa zakłada rezygnację z obowiązku ustalania priorytetów dla regionalnej polityki zdrowotnej ustalanej przez wojewodę, znosi dotychczasowe wojewódzkie rady do spraw potrzeb zdrowotnych ponadto rezygnuje z ustanawiania wojewódzkich map potrzeb zdrowotnych wojewodę i ogólnopolskich przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH). To minister zdrowia będzie zobligowany do przygotowania tzw. map potrzeb zdrowotnych i przeprowadzania ich analizy, ale też do przygotowania strategii opartej na podstawie krajowego planu transformacji. 

Jednocześnie senator przytoczył opinię Piotra Magdy, głównego legislatora z Biura Legislacyjnego Senatu, która wskazuje na niekonstytucyjność zmian.  Zgodnie z nowym brzmieniem art. 95a ust. 1 ustawy o świadczeniach (w brzmieniu określonym w art. 1 pkt 11 opiniowanej ustawy) minister zdrowia opracowuje, ustala i aktualizuje mapę potrzeb zdrowotnych m.in. w celu „identyfikacji priorytetowych potrzeb zdrowotnych”. Zdaniem Piotra Magdy w konsekwencji ustawa zmierza do uchylenia delegacji do wydania rozporządzenia w sprawie priorytetów zdrowotnych. - W efekcie obowiązujący nakaz uwzględniania priorytetów zdrowotnych przy kwalifikowaniu danego świadczenia opieki zdrowotnej jako świadczenia gwarantowanego zostanie zastąpiony nakazem uwzględniania ustalonej przez ministra właściwego do spraw zdrowia mapy potrzeb zdrowotnych. W konsekwencji to postanowienia dokumentu o charakterze analitycznym, niebędącego źródłem prawa powszechnie obowiązującego, nie zaś unormowania rozporządzenia będą decydować. 

Rezygnacja z określania „priorytetów zdrowotnych” w drodze rozporządzenia na rzecz „identyfikacji priorytetowych potrzeb zdrowotnych” w mapie potrzeb zdrowotnych ustalanej przez tego ministra (tj. poza systemem źródeł powszechnie obowiązującego prawa) budzi  zasadnicze zastrzeżenia co do zgodności z art. 87 Konstytucji. Zastrzeżenie to dodatkowo „wzmacnia” okoliczność, że skutki te dotyczą materii bezpośrednio związanych z podmiotowym prawem jednostki do ochrony zdrowia - czytamy w opinii legislatora. 

Z kolei Sławomir Gadomski podkreślił, że tworzenie map zdrowotnych to dobre obligo dla ministra zdrowia, niezależnie od tego, kto nim będzie i jaki będzie rząd". - Dzięki temu "pewne ramy strategiczne dla sektora ochrony zdrowia będą uniwersalne - mówił. Zwrócił też uwagę na to, że zwiększa się nawet rangę aktów prawnych – obwieszczenie ministra zdrowia będzie formą aktu do ustawy i jest to – jak podkreślił – wystarczająca forma. - Dlatego nie możemy się z tą opinią o braku konstytucyjności zgodzić  – wyjaśnił. Wiceminister nie przekonał senatorów.

Ustawa zmierza do centralizacji 

Senator Beata Małecka-Libera (KO) podkreśliła jednak, że biuro legislacyjne wskazało, że regulacja jest tak bardzo źle napisana, że nawet poprawkami nie da się jej naprawić. Powracającą kwestią w dyskusji był też aspekt centralizacji, którą wprowadza regulacja.

- Nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę za centralizacją ochrony zdrowia, a ta ustawa jest jednym z jej elementów  – powiedziała senator. Dodała, że projektodawca eliminuje przepisami decyzyjność dyrektorów oddziałów NFZ, bo to prezes Funduszu ma decydować o planach zakupów.  - To prezes będzie decydował, co w danym oddziale i województwie jest potrzebne? – pytała Małecka-Libera. Ponadto – jej zdaniem – umniejszana jest rola wojewodów.

- Ograniczacie rolę wojewodów, bo powiedzieliście, że nie są na tyle kompetentni, by przygotować takie mapy potrzeb, bo nie mają zasobów, kadr, możliwości, ale przygotowywać będą plany transformacji. To do jednego mają kompetencje, a do drugiego już nie?" – dopytywała senator. Dodała, że ogranicza się też rolę NIZP-PZH. Wskazała, że przy określeniu potrzeb zdrowotnych przecież nie chodzi wyłącznie "o to, ile kupić do danego regionu sprzętu medycznego, ale chodzi przede wszystkim o poprawę zdrowotności i tu rola instytutu zdrowotnego powinna być wiodąca" – stwierdziła.