Zdaniem Konfederacji Lewiatan i Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET od lipca 2017 r. do lipca 2018 r. liczba aptek w Polsce spadła z 14 tys. 925 do 14 tys. 573 placówek.
Zdaniem organizacji powyższe liczby nie oddają całej prawdy o stanie rynku aptecznego. Spadek liczby aptek został chwilowo zamortyzowany tym, że przed końcem czerwca 2017 roku, czyli przed wejściem nowych przepisów (zwanych „Apteka dla Aptekarza”) zgodnie, z którymi aptekę może otworzyć tylko farmaceuta, złożono ok. tysiąca wniosków o otwarcie nowych placówek na starych zasadach. Ponieważ po tej dacie aptekę może otworzyć jedynie farmaceuta, przedsiębiorcy – nieframaceuci, do których należy około jednej trzeciej aptek w Polsce, przyspieszyli decyzje o inwestycjach. Wnioski te są sukcesywnie teraz realizowane, powodując, że w Polsce wciąż otwiera się ok. 30 aptek miesięcznie. Przed zmianą przepisów powstawało ich ponad 100.
Z danych organizacji wynika, że w okresie od 1 lipca 2017 roku do 30 czerwca 2018 roku na terenie całego kraju wniosków o otwarcie apteki na nowych zasadach złożono zaledwie 48! Z danych Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET wynika, że średnio ok. 80 aptek jest zamykanych co miesiąc.
Marcin Piskorski, prezes Zarządu Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET podkreśla, że po wyczerpaniu zasobu wniosków, które już zostały złożone, czeka nas gwałtowny spadek liczby aptek w Polsce. Zdaniem Piskorskiego po ponad roku funkcjonowania regulacja „apteka dla aptekarza” nie zrealizowała celu prezentowanego w uzasadnieniu ustawy. Jednym z nich było zwiększenie liczby aptek na wsiach. Tymczasem ponad sto placówek zamknięto właśnie na terenach wiejskich.
Czy apteka odpowiada za realizację nieprawidłowej recepty? czytaj tutaj>>
Aptek jest za dużo, będzie korekta
Naczelna Rada Aptekarska podkreśla, że raport sporządzony przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) i PharmaNET, dotyczący rzekomych skutków „Apteki dla Aptekarza”, to „kolejna próba zaklinania rzeczywistości”.
NIA podkreśla, że przedstawiciele firm profesjonalnie oceniających trendy w sektorze aptecznym, a więc zarówno IQVIA i PEXPharmaSequence, wielokrotnie podkreślali, że zmiana liczby aptek nie ma bezpośredniego związku z „Apteką dla Aptekarza”.
- Trudno zrozumieć upór, z jakim ZPP i PharmaNET dalej próbują żonglować danymi. Naczelna Izba Aptekarska wielokrotnie podkreślała, że obecna liczba aptek jest zbyt wysoka. Może więc stopniowo ulegać pewniej korekcie, przy jednoczesnym zachowaniu przez pacjentów swobodnego dostępu do placówek już istniejących – podkreśla Tomasz Leleno, rzecznik NIA.
O stosowaniu klauzuli sumienia przez farmaceutów czytaj tutaj>>
Samorząd aptekarski przypomina, że obecnie przedsiębiorcy mogą otwierać apteki jedynie jako podmioty w pełni transparentne.
- Eliminacja nieuczciwych przedsiębiorców bez prawa powrotu na rynek jest jednym z najważniejszych skutków „Apteki dla Aptekarza” – podkreśla Leleno i dodaje, że część sieci aptecznych prowadzących działalność w Polsce nie płaci podatków. NIA podkreśla, że tylko kilka firm z grona największych sieci reprezentowanych przez PharmaNET, osiągnęło w 2016 przychód w wysokości 7,3 mld zł, nie płacąc przy tym ani grosza podatku dochodowego.
Samorząd aptekarski podkreśla, że kilka, głównie zagranicznych sieci realizuje roczny przychód sięgający blisko 10 mld zł. – Zatem zagrożenie monopolizacją było widoczne gołym okiem i nie wymaga szerszego komentarza – mówi Leleno.
500 aptek przejętych przez spółki z Cypru i Holandii
NIA dodaje, że w ich ocenie próba obwinienia „Apteki dla Aptekarza” za zmniejszenie liczby aptek, jest próbą odwrócenia uwagi od raportu sporządzonego niedawno przez Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek (ZAPPA). Raport mówi o przejęciu w ostatnim czasie ponad pół tysiąca aptek dokonanych rękami cypryjskich i holenderskich spółek prowadzących sieci aptek.
- W naszej ocenie to wymaga szczegółowego zbadania przez odpowiednie służby. Opublikowana lista dotyczy 546 aptek (4% rynku), co do których istnieje podejrzenie, że po wejściu w życie ustawy „Apteka dla Aptekarza”, zaczęły być prowadzone przez podmioty nieuprawnione – podkreśla Leleno.
Zdaniem samorządu przedmiotem postępowania ma być ustalenie czy czynności prawne związane z przejęciem zostały dokonane już po wejściu w życie ustawy „AdA”.
- Jeżeli te informacje się potwierdzą, aptekom przejętym w ten sposób przez sieci grozi cofnięcie zezwolenia – mówi rzecznik NIA.