Jak podkreśla w rozmowie z RMF FM dyrektor szpitala, doktor Anna Prokop-Staszecka dotyczy to zarówno odpornych na antybiotyki bakterii, jak i najgroźniejszych wirusów, takich jak wirusy eboli.

Czytaj także:

W Polsce były podejrzenia zarażenia ebolą, postąpiono prawidłowo >>>

Cieszyn: szpital pochwalony za procedury stosowane w przypadku zagrożenia>>>

Według dyrektor placówki szpital jest teoretycznie bardzo dobrze przygotowany na ewentualnych zarażonych. Zakupiono między innymi jednorazowe kombinezony. Przeprowadzono ćwiczenia z kombinezonami. Jednak pewnych elementów brakuje.

- Nie mamy izolatek z podciśnieniem, które by były na intensywnej terapii. Taki chory, który przyjeżdża z gorączką krwotoczną, z zagrożeniem dla środowiska, ale i z zagrożeniem życia, to jest ktoś, kto ma trafić na intensywną terapię. Teraz konia z rzędem temu, kto powie, która intensywna terapia w Polsce jest dostosowana do prowadzenia pacjentów z ebolą. Kto na ochotnika ich weźmie? – pyta dyrektor Prokop-Staszecka. - Także generalnie uważam, że nie jesteśmy do tego tak do końca przygotowani.

Cały artykuł www.rmf24.pl