Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował w środę 2 mara informację o zmianach w finansowaniu świadczeń covidowych od 1 kwietnia 2022 roku. Zgodnie z zarządzeniem prezesa NFZ z 28 lutego od tego dnia świadczenia związane z leczeniem pacjentów z Covid-19 będą rozliczane w ramach obowiązujących umów z NFZ, na podstawie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. To jednak nie oznacza, że wszystkich, a także znikną łóżka  dla pacjentów z Covid-19, ale nie będzie już szpitali tymczasowych i oddziałów covidowych powołanych przez wojewodów. Od 1 kwietnia nie będą też wypłacane dodatki covidowe. Co się dokładnie zmieni?

 

Koniec szpitali tymczasowych

Ze względu na utrzymujący się spadek liczby zakażeń Covid-19 oraz postępujący spadek hospitalizacji, poleceniem z 28 lutego 2022 roku, Minister Zdrowia zdecydował o zakończeniu specjalnego trybu finansowania części świadczeń covidowych z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 - informuje NFZ. Wyższe wyceny i finansowanie z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 będą obowiązywać tylko do 31 marca.  Po tej dacie, czyli od 1 kwietnia,  świadczenia związane z leczeniem pacjentów z COVID-19 będą rozliczane w ramach obowiązujących umów z NFZ, na podstawie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Jak ustaliło Prawo.pl nie będą już finansowane szpitale tymczasowe, a zatem żaden szpital nie powinien już przyjmować pacjentów. Przykładowo w poznańskim szpitalu tymczasowym na Międzynarodowych Targach Poznański 2 marca przyjęto 11 pacjentów, a wypisano 7, zajętych było 105 na 168 łóżek internistycznych, 34 na 10 respiratorowych. Od 1 kwietnia dla tych pacjentów będzie trzeba znaleźć miejsca w normalnych szpitalach.

Problem z kontraktem dla warszawskiego Szpitala Południowego

Problem będzie z warszawskim Szpitalem Południowym, dla którego Szpitalem patronackim dla placówki jest warszawski Szpital Solec, i nie ma on umowy z NFZ. Ministerstwo Zdrowia i Urząd Miasta Warszawy uważają, że powinien on służyć mieszkańcom południowych dzielnic Warszawy. By tak się stało, trzeba ustalić specjalne zasady kontraktowania. W tej kwestii Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, miała rozmawiać z Filipem Nowakiem, prezesem NFZ i Zbigniewem Terekiem, dyrektorem wojewódzkiego oddziału NFZ.

Oddziały covidowe - czy na pewno wszystkie powinny zniknąć?

Samorządy widzą jeszcze inny problem. Jak zauważa Grzegorz Kubalski zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich decyzja NFZ o zakończeniu finansowana musi być skoordynowana z decyzjami wojewodów. Nie może być bowiem tak, że wojewoda nie zwolni szpitala z obowiązku prowadzenia łóżek covidowych, ale NFZ nie będzie ich już finansował z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. W efekcie bowiem szpital nie będzie miał szans na zrealizowanie kontraktu. Przykładowo obecnie opłata za hospitalizację związaną z leczeniem COVID-19 w szpitalu tymczasowym wynosi  2 428 zł, a za gotowość - trzymanie łóżka - 1667,79 zł. Zniknąć też mają oddziały covidowe. Zdaniem Piotra Kasztelowicza, lekarza z oddziału zakaźnego Szpitalu Powiatowego w Chełmży, większość oddziałów covid powinna wrócić do normalnej roli niecovidowej.  - Powinny jednak pozostać w każdym województwie nieliczne, ale stałe oddziały covidowe w wybranych szpitalach wieloprofilowych, które będą zabezpieczać nadal leczenie tych pacjentów w sytuacji przejścia pandemii w endemię z wybuchaniem okresowo ognisk epidemicznych. Jest to ważne ponieważ leczenie takich chorych w każdym szpitalu (tym, do którego chory trafi) dezorganizuje normalną pracę takiego nieprzygotowanego do izolacji tych chorych szpitala - podkreśla Kasztelowicz.

 

Lean management jako koncepcja doskonalenia polskich szpitali
-30%

Agnieszka Bukowska-Piestrzyńska, Tomasz Adam Karkowski, Michał Banaś

Sprawdź  

Cena promocyjna: 97.3 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139 zł


Szczepienia przeciw Covid-19 i rehabilitacja pocovidowa zostają poza NFZ

Jak zapewnia NFZ z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 nadal wspierane będą świadczenia, które mają kluczowe znaczenie w przeciwdziałaniu chorobie i w powrocie do pełnej sprawności już po COVID-19. Chodzi m.in. o:

  • szczepienia przeciwko COVID-19
  • rehabilitację pocovidową (stacjonarną, ambulatoryjną, dzienną, domową i psychiatryczną).

To zaś oznacza, że NFZ dalej będzie płacił za wykonanie szczepienia przeciwko Covid0-19 ok. 61 zł. Co więcej prawo do zaszczepienia mają Ukraińcy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego. Z danych Straży Granicznej wynika, że jest ich już ponad 540 tysięcy, a będzie jeszcze więcej, tyle że nie ma obowiązku szczepień przeciwko Covid-19.

Nadal będzie też ekstra finansowana rehabilitacja pocovidowa: stacjonarna i uzdrowiskowa, ambulatoryjna i domowa, , która ruszyła 1 maja ur. Umowy z NFZ podpisało kilkaset placówek.

Koniec dodatków covidowych

 Z końcem marca 2022 r. skończy się wypłacanie dodatków covidowych. Jak podaje portal Cowzdrowiu.pl od początku pandemii wypłacono blisko 9,3 mld zł dodatków za pracę przy COVID-19.  Od 1 listopada 2021 r. dodatek covidowy w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwał osobom, które:

  • wykonywały zawód medyczny
  • uczestniczyły w udzielaniu świadczeń zdrowotnych i miały bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem i z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2
  • pracowały na oddziałach, w których placówka medyczna zapewnia łóżka dla pacjentów z podejrzeniem oraz z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 (tzw. II poziom zabezpieczenia covidowego)

Zostało więc wprowadzone godzinowe rozliczanie czasu pracy. Dodatków też nie otrzyma personel niemedyczny. Jemu przysługiwał od 1 grudnia za przepracowanie co najmniej 21 dni z pacjentem covidowym, ale jedynie w wysokości 5 tys. zł brutto (3,5 tys. zł na rękę).

Wprowadzone od marca 2020 roku dodatki covidowe dzieliły lekarzy tańszych i droższych.  O tym, kto może dostać dodatek decydował dyrektor szpitala, który wysyłał zestawienie oddziałowi NFZ, a ten wypłacał im pieniądze.  Zabrakło jednak precyzyjnych wytycznych, jak liczyć dodatki. W efekcie są szpitale, którym NFZ przelał grube miliony, a ich pracownicy kupili samochody, i takie, które dostały wielokrotnie mniej, mimo że przyjmowały pacjentów covidowych.

. Nie wiadomo było, jak dokładnie dyrektorzy placówek mają je naliczać. Mnożyły się interpretacje przepisów, które także kilkakrotnie zmieniano. Zdarzało się, że personel mimo pracy z pacjentami covidowymi nie otrzymywał dodatku, a taki, który miał minimalny kontakt - dostał spory.