- Już możemy zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie, między innymi liberalizującym dostęp do aborcji - napisała w środę 11 maja 2016 roku na portalu społecznościowym pełnomocniczka komitetu "Ratujmy Kobiety" Barbara Nowacka z Twojego Ruchu.
Przedstawiła także pismo, z którego wynika, że marszałek postanowił o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu wydał w poniedziałek 9 maja 2016. Od tego dnia komitet ma trzy miesiące na zebranie 100 tysięcy podpisów obywateli popierających tę inicjatywę ustawodawczą.
Do zarejestrowania komitetu w Sejmie potrzebne było złożenie tysiąca podpisów oraz projektu ustawy.
Projekt przygotowany w ramach inicjatywy "Ratujmy kobiety" zatytułowany jest: o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie. Zapisano w nim, że ustawa reguluje sprawy związane z prawem do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających podejmowanie decyzji w zakresie świadomego rodzicielstwa, uwzględniając prawa reprodukcyjne i seksualne kobiet i mężczyzn.
W myśl projektu kobieta miałaby prawo do przerwania ciąży do końca 12 tygodnia; później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona, czyli gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, występuje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego.
Zgodnie z projektem przerwania ciąży dokonuje lekarz w możliwie najwcześniejszym stadium. W razie złożenia przez kobietę pisemnej zgody na przerwanie ciąży przed zakończeniem jej 12 tygodnia zabieg powinien być przeprowadzony w ciągu 72 godzin.
W przypadkach ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne do 24. tygodnia; w przypadku, gdy wykryta choroba uniemożliwia płodowi samodzielne życie i nie ma możliwości jej wyleczenia, przerwanie ciąży byłoby dopuszczalne bez ograniczeń.
Jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, aborcja dopuszczalna byłaby do 18. tygodnia ciąży.
Projektowana ustawa wprowadza do programów nauczania szkolnego przedmiot „wiedza o seksualności człowieka” - dostosowany do wieku oraz potrzeb uczniów, od 1 klasy szkoły podstawowej, w wymiarze nie mniej niż jedną godzinę lekcyjną tygodniowo.
Projekt nakłada na organy administracji rządowej i samorządu obowiązek zapewnienia każdemu, bez względu na zdolność do czynności prawnych, dostępu do metod i środków zapobiegania ciąży. Środki zapobiegania ciąży byłyby objęte refundacją, a dla osób najbiedniejszych byłyby bezpłatne.
Projektowana ustawa wprowadza również zmiany między innymi w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, które mają poprawić dostęp do antykoncepcji dla nastolatków - na wniosek osoby małoletniej lekarz miałby obowiązek udzielenia świadczenia z zakresu zapobiegania ciąży, bez zgody przedstawiciela ustawowego i sądu opiekuńczego.
Projekt zmienia również zapisy związane z klauzulą sumienia. Nakłada na świadczeniodawcę obowiązek publicznego udostępnienia listy współpracujących z nim lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia, odmawiając udzielania świadczeń zdrowotnych związanych z przerywaniem ciąży. Lista ta ma być udostępniana kobiecie na jej indywidualne żądanie. Obowiązkowe ma być zgłoszenie jej do Narodowego Funduszu Zdrowia i opublikowanie w Biuletynie Informacji Publicznej.
Na początku kwietnia 2016 zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", który zbiera podpisy pod ustawą wprowadzającą całkowity zakaz aborcji.
Według oficjalnych statystyk resortu zdrowia, w Polsce przeprowadza się co roku kilkaset, niespełna tysiąc aborcji - w 2014 roku było ich 977. Organizacje pozarządowe szacują jednak, że może ich być znacznie więcej. Autorzy projektu "Ratujmy kobiety", powołując się na dane organizacji, podają liczby od 80 do 190 tysięcy rocznie.(pap)