Na razie nie można ocenić, jakie wydatki poniesie Narodowy Fundusz Zdrowia za leczenie ubezpieczonych za granicą, w związku z wejściem w życie dyrektywy Unii Europejskiej „Pacjenci bez granic”.
Co wnosi dyrektywa
Zgodnie z dyrektywą przyjętą przez ministrów zdrowia krajów członkowskich UE, pacjent będzie mógł podjąć leczenie za granicą, płacąc za wykonaną usługę, a potem zwracając się do swojego narodowego ubezpieczyciela o zwrot pieniędzy, do takiej kwoty, jaką otrzymałby we własnym kraju. Różnicę w wycenie usługi pokryje jednak z własnych środków.
Więcej decyzji pozytywnych Prezesa NFZ
„Zanim będzie można oszacować spodziewane wydatki, trzeba poczekać na regulacje prawne” – uspokaja Andrzej Troszyński, Rzecznik Centrali Funduszu. Obecnie refundacja leczenia za granicą odbywa się na podstawie zgody Prezesa NFZ. Z danych Funduszu wynika, iż w roku ubiegłym wydano 157 zgód, więcej niż w roku 2008 (114). A w tym roku jest to już 65 decyzji pozytywnych, na łączną kwotę 6,642 mln zł.
Jakie leczenie preferuje Fundusz?
Najczęściej polski płatnik pokrywał koszty leczenia ortopedycznego, chirurgicznego, okulistycznego, z zakresu położnictwa i ginekologii, badań diagnostycznych. W ubiegłym roku z publicznych środków zapłacono za zagraniczne zabiegi m.in. neurochirurgiczne, kardiologiczne, transplantologie, rehabilitacyjne, urologiczne. W jednym przypadku była pozytywna zgoda na pokrycie kosztów chemioterapii.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert, RPE WKP
Źródło: www.rynekzdrowia.pl, 9 czerwca 2010 r.