Przeniesienie finansowania niektórych zadań z budżetu państwa do NFZ zakłada znowelizowana ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw. Decyzję podjęto w sytuacji, gdy wpływy ze składek na ubezpieczenie zdrowotne rosną, a w kasie NFZ zostają pieniądze z niezrealizowanych świadczeń. Rząd postanowił wykorzystać tę okazję i dorzucić płatnikowi nowe zadania finansowane do tej pory z budżetu państwa.

Czytaj także na Prawo.pl: Nowelizacja dotycząca finansowania ochrony zdrowia uchwalona przez Sejm>>

Po wejściu nowelizacji w życie 7,1 mld złotych ma wydać dodatkowo NFZ na działania finansowane do tej pory z budżetu państwa: m.in. programu finansowania leków dla seniorów 75 plus, a także m.in.  narodowego programu leczenia chorych na hemofilię oraz rządowego programu leczenia osób żyjących z wirusem HIV.  Dodatkowo 6 mld złotych z rezerwy funduszu zostanie przelane do tzw. funduszu covidowego. Daje to w sumie 13,1 mld złotych.

Czytaj w LEX: Uprawnienia i zasady wystawiania recept dla pacjentów w wieku powyżej 75 roku życia >>>

 

Senatorowie opozycji mówią o „skoku na kasę NFZ”, a ustawę krytykują eksperci rynku zdrowia. Nie chodzi jednak jedynie o pieniądze, ale także  o gwarancję leczenia dla osób chorych na hemofilię oraz żyjących z wirusem HIV po 1 stycznia 2023 r. Pacjenci w tej sytuacji nie wiedzą, co może ich czekać w przyszłym roku. 

Kalendarz szkoleń online w LEX OCHRONA ZDROWIA >>>

Leczenie hemofilii po 1 stycznia 2023 r.

Pacjenci słyszą od Ministerstwa Zdrowia ustne zapewnienia, że nic się nie zmieni w konstrukcji programu leczenia chorych na hemofilię. Jedyna różnica ma polegać na tym, że pieniądze będzie przelewać NFZ.  Przeczy to argumentacji, którą przedstawiało ministerstwo. Jak bowiem przekonywał wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przeniesienie finansowania niektórych świadczeń do NFZ wynika z tego, że „nie ma sensu dublować w Ministerstwie Zdrowia pracowników merytorycznych, którzy są za finansowanie świadczeń zdrowotnych odpowiedzialni w Narodowym Funduszu Zdrowia”.

 

 

Przy rewolucji, jaką zafundował pacjentom resort zdrowia, pozostawienie de facto programu w ministerstwie (za wyjątkiem finansowania) byłoby dobrą wiadomością.  Bogdan Gajewski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Chorych na Hemofilię ma nadzieję, że te obietnice zostaną spełnione: program będzie działał tak jak obecnie.

– Program terapeutyczny leczenia hemofilii działa inaczej niż typowy program lekowy, który finansuje NFZ.  Hemofilia nie jest chorobą przewidywalną – nie możemy, tak jak w przypadku programów lekowych, przewidzieć dokładnych ilości leków, których potrzebuje pacjent. W przypadku programu lekowego NFZ podpisuje kontrakt ze szpitalem na przykład na dwie ampułki leku na tydzień. W przypadku hemofilii sprawa jest bardziej skomplikowana. Leki krzepnięcia podaje się tak długo, aż zatrzymamy krwawienie, czyli do całkowitego wyzdrowienia pacjenta. Przerwanie leczenia na każdym innym etapie może spowodować śmierć lub kalectwo pacjenta – wyjaśnia.

Czytaj w LEX: Wspólne przetargi na zakup leków przez szpitale >>>

Czytaj w LEX: Współczynnik korygujący dla świadczeń udzielanych przez szpitale w sieci >>>

W Narodowym Programie Leczenia Chorych na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne na lata 2019-2023 jest zarejestrowanych około sześciu tysięcy pacjentów. Finansowanie pochodzące do tej pory z Ministerstwa Zdrowia to 300-400 mln zł. Leczenie dzieci (400 pacjentów) to koszt 30-40 mln zł rocznie, ale nie obejmuje to leczenia poważnych krwawień i operacji chirurgicznych, które są finansowane w ramach Narodowego Programu Leczenia Chorych na Hemofilię.

Program leczenia hemofilii przejdzie do NFZ w ostatniej chwili

NFZ nie ma rozwiązań, które mogłyby zapewnić nam bezpieczeństwo leczenia. Wprowadzenie programu do procesów refundacyjnych przez poszczególne szpitale, spowodowałoby, że pacjent nie miałby do niego dostępu w najbliższej placówce. Leczenie jest kosztowne, trudno przewidzieć ilość potrzebnych leków, szpital mógłby nie przewidzieć adekwatnych ilości leku, który jest potrzebny od zaraz – podkreśla Bogdan Gajewski.

Innymi słowy: trudno przełożyć „szyty na miarę” program w struktury NFZ. Zwłaszcza, że miałoby się to odbyć dosłownie „za pięć dwunasta”. Zgodnie z przyjętą przez Sejm nowelizacją ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw, NFZ ma przejąć od resortu zdrowia finansowanie już 1 stycznia 2023 r. Tymczasem dopiero na 5 grudnia zaplanowano posiedzenie senackiej Komisji Zdrowia, a ostatnie w tym roku posiedzenie Senatu przewidziano w połowie miesiąca (14, 15 i 16 grudnia). Zważywszy na to, że po poprawkach senackich (a z wypowiedzi senatorów opozycji wynika, że takie będą), ustawą musi zająć się jeszcze raz Sejm – czasu zostało naprawdę niewiele.

Sprawdź w LEX: Klasyfikacja produktów leczniczych >>>

 

Cena promocyjna: 66 zł

|

Cena regularna: 110 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 110 zł


Zapytaliśmy NFZ, które z nowych zadań, które przejmuje Fundusz będzie wymagało nowych zarządzeń prezesa NFZ.  Pełniący obowiązki rzecznik prasowy Centrali NFZ Andrzej Troszyński podkreślił, że z przyczyn obiektywnych trudno na ten moment odnieść się do tych pytań. – Prace nad ustawą nie są jeszcze zakończone – dodał.

Nawet jeśli NFZ przejmie „jedynie finansowanie”, to otwarte pozostaje pytanie o jego poziom po 1 stycznia 2023 r.  – Życzylibyśmy sobie, żeby ono było przewidywalne. Dlatego mamy nadzieję na poprawki, które usztywnią finansowanie programu leczenia osób chorych na hemofilię, aby program mógł działać dalej w takiej formule, w jakiej został opracowany przez ekspertów i Ministra Zdrowia – mówi Bogdan Gajewski.  

Chodzi o zachowanie przetargów centralnych na zakup czynnika krzepnięcia, gwarantujących uzyskanie najniższych cen oraz dystrybucji leków i czynników tak jak obecnie, czyli przez stacje krwiodawstwa, i dostępu do leczenia w każdym szpitalu.

Uchwalone przez Sejm przepisy, napotkają na opór w Senacie

Ponieważ ustawa wprowadza także zmiany dotyczące lekarzy i lekarzy dentystów, m.in. egzaminów specjalizacyjnych, przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera podkreśla, że możliwe jest, że rekomendacje komisji pójdą w stronę – w zależności od oceny tych przepisów – odrzucenia nie całej ustawy, ale części dotyczącej  przesunięć finansowania części zadań z budżetu państwa do NFZ.

Posiedzenie Komisji Zdrowia jest zaplanowane na 5 grudnia. - Najprawdopodobniej pójdziemy w tym kierunku, ale nie chcę w tej sprawie jeszcze wyrokować – mówi Beata Małecka-Libera.

Przesunięcie finansowania części zadań jest już zaplanowane w budżecie państwa na 2023 r. - Nikt nie ma wątpliwości, że jest to skandaliczna decyzja, która niewątpliwie ograniczy dostęp do świadczeń dla pacjentów – podkreśla Beata Małecka-Libera.

Czytaj w LEX: Specyfika komunikacji wewnętrznej w szpitalu >>>

Nakłady na zdrowie rosną czy maleją?

Na czym polega problem, skoro Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że nakłady na ochronę zdrowia rosną? Wynika to też z przedstawianych przez resort liczb. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski zaznaczał, że nakłady na 2023 rok jeśli chodzi o sektor ochrony zdrowia to blisko 160 miliardów złotych, co oznacza 27 mld różnicy w stosunku do obecnego roku. – Już szacujemy, że ten plan będzie zwiększony o 5 miliardów złotych – dodał.  

- Kolejnymi decyzjami minister zdrowia sprawia, że obietnica kierowania dodatkowych środków z budżetu państwa do NFZ na świadczenia nie jest realizowana. W tej chwili szybko rośnie baza składkowa, spowodowana między innymi inflacją, co powoduje, że pieniędzy jest dużo więcej. To zasługa przedsiębiorców, pracowników, wszystkich, którzy się dokładają do powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego – to ich zasługa, że te nakłady rosną. Rząd nie robi nic, aby spełnić obietnicę składaną podczas prac nad ustawami „6 proc.” i „7 proc. PKB na ochronę zdrowia” - dzisiejsze nakłady byłyby zapewne identyczne bez tych przepisów – zaznacza Wojciech Wiśniewski, prezes Public Policy, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Eksperci wskazują też, że zaoszczędzone w ubiegłym roku 10 mld złotych przez NFZ nie jest dobrą wiadomością. Oznacza to bowiem, że nie zrealizowano zaplanowanych świadczeń, a dług zdrowotny wzrósł.

Czytaj także na Prawo.pl: Po pandemii NFZ ma nadwyżkę, a dług zdrowotny rośnie>>

– Przygotowując ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty rząd betonuje status quo na kolejne kilka lat. Niewydatkowanie tych 10 mld złotych w ubiegłym roku, gdy miliony pacjentów czekają w kolejkach jest fatalną informacją dla chorych. A traktowanie tego jako uzasadnienia dla zabierania pieniędzy z NFZ, tę sytuację utrwala – podkreśla Wojciech Wiśniewski.

- Wypracowany zysk, który zasilił fundusz zapasowy, to są pieniądze wypracowane przez osoby, które pracują i które odprowadzają składki. W tej chwili jest taka sytuacja, że gospodarka jeszcze w jakiś sposób sobie radzi, tylko proszę pamiętać o wpływie wojny, wpływie inflacji, zwyżki cen. Bardzo możliwe, że to wszystko spowoduje, że i wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia będą mniejsze. A wtedy zrodzi się pytanie, co prezes poczyni z tymi dodatkowymi zadaniami zleconymi, które naprawdę nie będą już miały pokrycia finansowego – mówiła podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia, zwołanego jeszcze na etapie prac rządowych nad projektem, Beata Małecka-Libera.

Dodatkowo, wzrost nakładów może się jednak okazać pozorny w sytuacji wysokiej i rosnącej inflacji, wojny w Ukrainie. W odniesieniu do wydatków dla NFZ senator Wojciech Konieczny obliczył, że przy 20 proc. inflacji i wzroście nakładów ze 124 mld zł do 137 mld zł, pochłonie ona 24,8 mld zł. 

Prezes NFZ podkreśla z kolei, że  136 miliardów to jest wartość planu początkowego. Tak więc jeśli porównamy plan początkowy z tego roku, te 107 miliardów, do planu obecnego, który pewnie ulegnie zmianie, do tych 136 miliardów, to będzie to wzrost o ok. 27 proc.  - przekonywał prezes NFZ Filip Nowak. 

Kontrowersyjny jest także proces legislacyjny tej ustawy, ponieważ projekt rządowy nie został poddany konsultacjom społecznym.  Jednak według wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego, przeniesienie źródła finansowania z resortu zdrowia do NFZ to wyjście naprzeciw organizacjom pacjenckim. Te jednak takich postulatów nie zgłaszały i do ostatniej chwili nie wiedziały o planach resortu.

Czytaj w LEX: Bezpłatne leki dla kobiet w ciąży - podmioty uprawnione do przepisywania leków i warunki ordynowania >>>

Czytaj w LEX: Finansowanie zadłużeń SPZOZ-ów - obowiązek JST czy państwa, w kontekście wyroku TK >>>