Maciej Nowicki z Fundacji Watch Health Care powiedział, że w krajach OECD aż 85 proc. operacji usuwania zaćmy, zmętnienia soczewki oka wykonywanych jest w trybie jednodniowym, gdy chory po zabiegu, tego samego dnia wraca do domu, a potem zgłasza się jedynie na konsultacje.
W Polsce jest odwrotnie – w ten sposób wykonywanych jest jedynie 14-15 proc. tych zabiegów. Zdecydowana większość z nich odbywa się w szpitalach, co znacznie zwiększa koszty leczenia.
„Nie ma problemów z wyceną tych zabiegów, jest ona na podobnym poziomie jak w niektórych krajach europejskich, takich jak Niemcy i Wielka Brytania. Brakuje jedynie środków, by wykonywać ich więcej” - dodał ekspert.
Obecnie na usunięcie zaćmy czeka w całym kraju ponad 368 tys. osób (dane z końca 2012 r.). Z roku na rok kolejka ta się wydłuża. Według raportu firmy badawczo-doradczej Sequence HC Partners jedynie w 2011 r. do zabiegu zakwalifikowano 264 tys. osób, a zoperowano tylko 171 tys. pacjentów. Ocenia się, że w 2013 r. skierowanie na usunięcie zaćmy otrzyma 276 tys. osób.
Stefan Bogusławski z firmy Sequence HC Partners powiedział, że liczba chorych oczekujących na zabieg zacznie spadać jedynie wtedy, gdy do 2020 r. każdego roku z powodu zaćmy będzie operowanych 280 tys. osób. Osiągnęlibyśmy wtedy średni poziom tych operacji, jaki był w Unii Europejskiej w 2008 r.
Według Nowickiego sposobem na poprawę sytuacji może być zmiana wyceny zabiegów usuwania zaćmy. Rozważa się, żeby ich cena była taka jak za zabiegi w ramach chirurgii jednego dnia, a zatem niższa niż podczas hospitalizacji. Wtedy też więcej zabiegów byłoby przeprowadzanych w trybie jednodniowym. Jedynym wyjątkiem byłyby zabiegi z powikłaniami, wymagające wyższej wyceny.
Szef Katedry i Kliniki Okulistyki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Jerzy Szaflik powiedział, że nie ma pewności, czy zmiana wyceny zabiegów usuwania zaćmy przełoży się na zwiększenie limitów ich wykonywania.
Raport Sequence HC Partners wylicza, że usuwanie zaćmy nie tylko poprawia jakość życia chorych, ale jest opłacalne dla gospodarki. „Straty związane z tym, że część osób z zaćmą nie może być odpowiednio wcześnie zoperowanych oceniamy na 370 mln zł rocznie. Za te pieniądze można byłoby co roku dodatkowo usunąć zaćmę u 123 tys. pacjentów” – powiedział Bogusławski.
Eksperci przyznali, że coraz więcej jest wskazań do tego zabiegu. Nie należy zwlekać z wymianą zmętniałej soczewki na sztuczną, ponieważ zmętniała i stwardniała soczewka jest trudniejsza do usunięcia. Korzysta na tym również pacjent, bo wcześniej zyskuje większy komfort życia.
Zaćma jest główną przyczyną ślepoty w krajach uprzemysłowionych. Odpowiada za co trzecie upośledzenie widzenia.