Konferencja odbyło się przy okazji 17. Zjazdu Europejskiego Towarzystwa Chirurgii Zaćmy i Chirurgii Refrakcyjnej, zorganizowanego w tym roku w Warszawie.
Podkreślono, że takie prawo wyboru mają już pacjenci w Holandii, Czechach oraz w Niemczech i Turcji. Podobne rozwiązania legislacyjne mają być wkrótce wprowadzone we Francji i Hiszpanii.
Operacyjne usuwanie zaćmy wymaga wszczepienia nowej, sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej w miejsce zmętniałej, która jest usuwana. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje jedynie standardową soczewkę tzw. monofokalną. Poprawia ona wzrok, a wielu chorym nawet go przywraca, ale nie koryguje tzw. wad refrakcyjnych, takich jak krótkowzroczność czy astygmatyzm, które u niektórych chorych występujące wraz z zaćmą.
Prof. Jerzy Szaflik, szef katedry i kliniki okulistyki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, powiedział, że są dostępne nowszej generacji soczewki, które poza zaćmą usuwają również wady wzroku. Dzięki nim pacjent nie musi już korzystać z okularów.
W Polsce nie są one dostępne w ramach zabiegów usuwania zaćmy refundowanych przez NFZ. Z nowej generacji soczewek można skorzystać jedynie w ramach zabiegów opłacanych z własnej kieszeni w prywatnej służbie zdrowia.
Specjaliści uważają jednak, że powinny być one dostępne także wtedy, gdy operacje jest opłacana z budżetu. Pacjent dopłacałby jedynie za soczewkę ponadstandardową.
„Dopuszczenie do współpłacenia przez pacjenta za soczewki niestandardowe nie prowadzi do żadnych dodatkowych kosztów dla płatnika publicznego, ani nie dyskryminuje pacjentów, którzy nie korzystają z tej opcji” – przekonywała mec. Paulina Kieszkowska-Knapik, przewodnicząca Fundacji Lege Pharmaciae.
Dodała, że takie rozwiązanie jest już stosowane w przypadku leków. Pacjent może sam decydować o tym, że chce lek oryginalny, ale droższy o takim samym działaniu, zamiast tzw. generyku (leku odtwórczego).
„Również szpitale powinny mieć możliwość oferowania za dopłatą lepszych niż standardowe soczewek nie finansowanych w ramach świadczenia gwarantowanego” – podkreśla Kieszkowska-Knapik. Powołała się na przepisy ustawy o działalności leczniczej i ustawy o świadczeniach i art. 68 ust. 1 Konstytucji.
W jej ocenie tych przepisów pacjent ma prawo do leczenia jakie wybierze, a nie tylko do leczenia w ramach finansów NFZ. Ma więc prawo dopłacić, gdy sobie tego życzy. „Wystarczy tylko propacjencka interpretacja już obowiązujących norm prawnych” – podkreśla Kieszkowska-Knapik.
Prof. Wojciech Omulecki, prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, powiedział, że standardowa soczewka kosztuje od 130 do 450 zł. Za nowszej generacji soczewki trzeba zapłacić znacznie więcej, bo od 1,2 tys. do nawet 3 tys. zł. Są jednak pacjenci gotowi wyłożyć takie pieniądze.
W ramach zabiegów refundowanych przez NFZ nie jest to obecnie możliwe. Można to zrobić jedynie prywatnie, ale wtedy trzeba również zapłacić za operację zaćmy, która średnio kosztuje w naszym kraju 2,9 tys. zł. Zabieg wykonywany przy użyciu lasera femtosekundowego dodatkowo kosztuje o 3 tys. więcej.