O tym, jak obecnie kształtuje się w Polsce sytuacja związana z konsumpcją alkoholu i wyrobów tytoniowych dyskutowano m.in. podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Podkomisji Stałej do Spraw Zdrowia Publicznego. Jak wskazywał wiceminister finansów Jarosław Neneman, Polska w 2023 r. znajdowała się na przedostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o cenę paczki papierosów (taniej papierosy można kupić jedynie w Bułgarii). Od 2014 r. (z niewielkim załamaniem jedynie w 2020) systematycznie rośnie również ekonomiczna dostępność wyrobów tytoniowych. W 2023 r. za średnie wynagrodzenie można było kupić ok. 470 paczek papierosów, a najnowsze dane wskazują, że w tym roku liczba ta jeszcze wzrosła. Wyraźnie widać również, że wraz ze spadkiem realnej ceny rośnie sprzedaż. Dlatego Ministerstwo Finansów, w porozumieniu z resortem zdrowia, zdecydowało się zmienić stawki akcyzowe wyrobów tytoniowych od 2025 r. Jak szacuje min. Neneman, na skutek podwyżek za trzy lata paczka papierosów będzie kosztowała średnio 26-27 zł. Obecnie to ok. 17 zł.

Akcyza dla wszystkich wyrobów tytoniowych

Jarosław Neneman zwrócił również uwagę, że szczególnym zagrożeniem, zwłaszcza dla młodych ludzi, są papierosy jednorazowe. W ramach badania przeprowadzonego wśród najmłodszych (13 lat i mniej, próba 636 respondentów), najwięcej z nich zadeklarowało, że próbowało jednorazowych e-papierosów (z nikotyną lub bez). Podobnie kształtuje się to wśród 14-latków. – To są takie wrota do nałogu – zauważył wiceminister Neneman.

Przypomniał też, że formalnie jednorazowe e-papierosy z nikotyną w ogóle nie powinny być dostępne dla niepełnoletnich użytkowników, w praktyce regulacje są jednak omijane. Zaznaczył, że dane pokazują, iż mitem jest mówienie, że „jednorazówki” bez nikotyny nie szkodzą i nie prowadzą do uzależnienia. Aż 85 proc. młodych ludzi w wieku 13-19 lat, którzy przyznali się do sięgania po e-papierosy bez nikotyny, sięgają również po wersję nikotynową. Jedną z propozycji resortu jest obłożenie akcyzą wszystkich wyrobów tytoniowych – również do vapowania i podgrzewania tytoniu. Wskazano też na konieczność ujęcia w przepisach definicji urządzeń do waporyzacji (papierosów elektronicznych i podgrzewaczy, z wyłączeniem wyrobów do celów medycznych). MF proponuje wprowadzenie opłaty do urządzeń jednorazowych w wysokości 40 zł – istnieje duże prawdopodobieństwo, że wpłynie to na ich dostępność i zmniejszenie atrakcyjności.

E-papierosy jak owoce

Zakaz sprzedaży wszystkich rodzajów elektronicznych papierosów oraz pojemników zapasowych osobom poniżej 18. roku życia, bez względu na to czy dany produkt posiada lub nie posiada w swoim składzie nikotyny, to także główny cel projektu nowelizacji tzw. ustawy tytoniowej, nad którym pracuje resort zdrowia. Zmiana jest obecnie konsultowana. Projekt zakłada, że zakaz miałby zacząć obowiązywać od 1 stycznia przyszłego roku. Jak stwierdziła ministra zdrowia Izabela Leszczyna na antenie Polsat News, resort chce doprowadzić do zmian przede wszystkim po to, by młodzież nie uzależniała się tak łatwo od wyrobów tytoniowych. - Te z nikotyną są oczywiście już zakazane (dla osób poniżej 18 roku życia – przyp. red.), ale w gruncie rzeczy te papierosy się niczym nie różnią, one wszystkie udają, że są arbuzem czy poziomką – wskazała.

Czytaj: Będzie zakaz sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia - jest projekt

Ministra Leszczyna nawiązała przy tym do praktyk branży tytoniowej, która tworzy wyroby szczególnie atrakcyjne dla młodych ludzi – o owocowych smakach, zapachach, same urządzenia też mają różnorodne kształty. Producenci kuszą wyrobami o smaku marakui, truskawki, ananasa czy jabłka, ale też bardziej wymyślnymi mieszankami: lemoniadą, colą, watą cukrową, gumą balonową czy karmelem. W ten sposób można odnieść mylne wrażenie, że są one nieszkodliwe dla zdrowia.

A jak jest w rzeczywistości? E-papierosy, nawet te bez nikotyny, mają w składzie np. glicerynę i glikol propylenowy. Są one podgrzewane do wysokich temperatur, a badania wskazują, że może to wiązać się z toksycznością. Atrakcyjne smaki powstają w wyniku mieszania substancji aromatyzujących, co do których bezpieczeństwa również istnieją wątpliwości. Stężenie większości z nich jest restrykcyjnie ograniczone w unijnych przepisach, nawet w ramach kosmetyków spłukiwalnych. Badania American Heart Association (AHA) wskazują, że palenie e-papierosów zwiększa występowanie ataków serca (nawet o 60 proc.), a także udarów i zawałów serca (o 71 proc. w porównaniu do osób niepalących). Udowodniono, że e-papierosy powodują też: zwężenie dróg oddechowych (w takim samym stopniu, jak po zapaleniu zwykłego papierosa), wzrost ciśnienia krwi czy przyspieszone bicie serca. 

RPO ma własne propozycje 

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do premiera Donalda Tuska z pytaniami o politykę antynikotynową państwa. W piśmie proponuje też konkretne rozwiązania, oparte na wiedzy i doświadczeniu ekspertów. - Polityka antynikotynowa państwa, a w zasadzie brak takiej długofalowej, spójnej i konsekwentnej polityki wobec uzależnienia od nikotyny, powoduje, że co roku w Polsce w wyniku chorób odtytoniowych umiera ok. 83. tys. osób. Oznacza to, że z mapy kraju rokrocznie znika miasto wielkości Jeleniej Góry. Blisko 28,8 proc. Polaków deklaruje, że pali codziennie (występuje tendencja zwyżkowa). Szczególnie niepokojący jest wzrost liczby palących wśród dzieci i młodzieży - zaznacza. 

RPO wskazuje, że zdaniem ekspertów bardzo istotna jest rzetelna edukacja najmłodszych w zakresie szkodliwości wyrobów tytoniowych. W procesie edukacji nie można też pominąć nauczycieli, rodziców i opiekunów, tak aby również oni rozpowszechniali i promowali środowiska wolne od wyrobów zawierających nikotynę. Sama forma przekazywania wiedzy też musi być atrakcyjna, by młodzi ludzie rzeczywiście mogli się czegoś dowiedzieć. Eksperci postulują też opracowanie nowoczesnych wytycznych dla lekarzy POZ w zakresie walki z uzależnieniem oraz wprowadzenie obowiązku przeprowadzania minimalnej interwencji antynikotynowej. Proponują wprowadzenie licencji na sprzedaż wyrobów nikotynowych, a nawet podwyższenie minimalnego wieku uprawniającego do nabycia tych wyrobów z obowiązujących 18 lat do 21. Istotne jest też ograniczanie możliwości reklamowania wyrobów. - To obszar, który wymaga natychmiastowych zmian legislacyjnych zmierzających do wprowadzenia całkowitego zakazu reklamy i promocji wyrobów nikotynowych. Z uwagi na niekwestionowaną ich szkodliwość, każdy rodzaj reklamy i promocji powinien być zabroniony - apeluje w piśmie RPO.