Święto to narodziło się w Stanach Zjednoczonych z inicjatywy dziennikarza Lynna Smitha, który w 1974 roku zaapelował do czytelników swojej gazety, aby przez jeden dzień nie palili papierosów. Apel dziennikarza okazał się nader skuteczny, bo aż 150 tysięcy ludzi spróbowało przez jedną dobę wytrzymać bez palenia. W związku z dużym sukcesem akcji Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem uznało trzeci czwartek listopada (tydzień przed obchodzonym w Stanach Zjednoczonych Dniem Dziękczynienia) za Dzień Rzucania Palenia.
W następnych latach akcja objęła swoim zasięgiem wszystkie stany i większość palaczy. Idea dnia, w którym zachęca się palaczy do zerwania z nałogiem, przyjęła się także w innych krajach. Inicjatywa dotarła do Polski w 1991 roku, od tej pory w każdy trzeci czwartek listopada Fundacja „Promocja Zdrowia” namawia Polaków do rzucenia palenia.
80 proc. palaczy deklaruje, że chce zerwać z nałogiem. Warto właśnie tego podjąć próbę uwolnienia się od tego uzależnienia.
Palenie papierosów jest przewlekłą, nawracającą chorobą. Przeciętny palacz próbuje 8 razy w swoim życiu rzucić palenie, zanim zrobi to skutecznie. Dlatego warto skorzystać z pomocy lekarzy i specjalistów - radzi Krzysztof Przewoźniak z Warszawskiego Centrum Onkologii.
Z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia od 12.00 do 17.00 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbędzie się festyn, podczas którego palacze będą mogli skorzystać z fachowej pomocy. Natomiast od rana stołeczna policja będzie zatrzymywać kierowców i mierzyć stężenie tlenku węgla w wydychanym powietrzu - zapowiedział Marek Jaworski Kierownik Programu Prewencji Pierwotnej Nowotworów.
Według danych Centrum Onkologii w Polsce papierosy pali 33 proc. mężczyzn i 22 proc. kobiet.