W 2050 roku na świecie będzie 2 mld osób powyżej 60. roku życia. Zdaniem autorów raportu „Global health care outlook: Shared challenges, shared opportunities” firmy doradczej Deloitte, wiele problemów służby zdrowia jest wspólnych dla całego świata. Część z nich musi być rozwiązywana w skali globalnej.
W 2014 roku wydatki na ochronę zdrowia na świecie będą stanowić 10,5 procent globalnego PKB. W Ameryce Północnej w tym roku na ten cel zostanie przeznaczone aż 17,4 procent PKB, w Europie Zachodniej będzie to 10,7 procent, ale już w Azji i Australii jedynie 6,6 procent. W Polsce będzie to 7,6 procent.
Według raportu Deloitte najważniejszymi czynnikami wzrostu w branży na całym świecie są rosnące wydatki na ochronę zdrowia (także na rynkach wschodzących, takich jak Chiny, Indie, Indonezja, Rosja i Meksyk), spodziewany wzrost liczby ludności, bogacenie się społeczeństw oraz programy rządowe (mające na celu poprawę dostępu do ochrony zdrowia).
Z drugiej strony w 2014 roku sektor ten będzie musiał stawić czoło czterem poważnym wyzwaniom, które będą miały charakter zarówno lokalny i globalny, czyli skutkom starzenia się społeczeństwa oraz rosnącej liczbie chorób przewlekłych, wysokim kosztom i jakości świadczonych usług, dostępowi do opieki medycznej w krajach rozwiniętych i na rynkach wschodzących a także wykorzystaniu technologii medycznych oraz procesów zarządzania danymi.
Starzenie się społeczeństwa i wzrost liczby osób cierpiących na choroby przewlekłe to trwały trend, który w najbliższych latach będzie kształtować popyt na usługi opieki medycznej zarówno w krajach rozwiniętych, jak i na rynkach wschodzących. Do 2050 roku liczba osób powyżej 60. roku życia potroi się i wyniesie 2 mld w skali globalnej. W Europie aż 37 procent ludności w tym czasie będzie mieć powyżej 60 lat, dla porównania w Afryce – 10 procent. Już za trzy lata w Europie Zachodniej odsetek osób powyżej 65. roku życia wyniesie 20 procent, a w Japonii nawet 27 procent.
Starzejące się społeczeństwo obciąży systemy opieki medycznej w wielu krajach. Wysokie koszty leczenia chorób przewlekłych, które obecnie są przyczyną 63 procen zgonów, sprawią, że rządy oraz sami lekarze będą musieli skupić się na profilaktyce i propagowaniu wiedzy o zdrowiu, a jednocześnie firmy farmaceutyczne będą nadal intensywnie pracować nad odkrywaniem nowych leków.
Problem starzejącego się społeczeństwa skutkuje między innymi tym, że systemy finansowania publicznej i prywatnej służby zdrowia są coraz bardziej obciążone, a rosnące koszty ochrony zdrowia stają się niemożliwe do udźwignięcia.
- W 2013 roku globalne wydatki na służbę zdrowia wzrosły o 2,6 procent w stosunku do poprzedniego roku. W latach 2014-2017 szacuje się szybszy wzrost na poziomie 5 procent rocznie. Z uwagi na zwiększający się popyt na świadczenia medyczne (starzejące się społeczeństwa) rosnące nakłady nie zawsze przekładają się na lepsze wyniki lub na wyższą jakość opieki medycznej – mówi Bartosz Krawczyk, menedżer w dziale konsultingu, Deloitte.
W krajach rozwiniętych wydatki na ochronę zdrowia są drugą co do wielkości kategorią kosztów w budżetach narodowych. Jednak, jak dowodzą eksperci Deloitte część środków jest nieefektywnie wykorzystana, a wielu wydatków można uniknąć. Takim problemem są chociażby występujące zakażenia szpitalne, które w samych Stanach Zjednoczonych pochłaniają 30 mld dolarów rocznie.
Osobnym zagadnieniem pozostaje to, że część ludzi nie stać na opiekę medyczną. W USA 23 procent dorosłych obywateli, a we Francji 13 procent ma poważne problemy z zapłaceniem rachunków za leczenie lub w ogóle nie jest w stanie ich pokryć.
Lepszy dostęp do opieki medycznej stał się jednym z najważniejszych celów rządów państw na całym świecie i punktem centralnym wielu reform. Tak jest również w Polsce. Raport Deloitte wskazuje, że lepszy dostęp do opieki medycznej jest słusznym i ważnym celem. Jednak większa liczba potencjalnych pacjentów oznacza tym samym większy popyt na usługi, z którymi wiele krajów może sobie nie poradzić z powodu braków kadrowych, odległości do pacjentów, problemów infrastrukturalnych oraz rosnących kosztów.
Oprócz kosztów bezpośrednich choroby znacznym obciążeniem budżetu są także koszty pośrednie. Według prof. dr hab. Tomasza Hermanowskiego, redaktora naukowego książki „Szacowanie kosztów społecznych choroby i wpływu stanu zdrowia na aktywność zawodową i wydajność pracy”, wynosza one nawet 82 mld zł (rocznie).
Ponad miliard ludzi na całym świecie nie ma dziś dostępu do opieki medycznej, tym bardziej, że mimo rosnącego popytu, liczba lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców w latach 2012-2015 będzie dokładnie taka sama. Sama Wielka Brytania dwa lata temu borykała się z niedoborem 40 tysięcy pielęgniarek. Według Komisji Europejskiej w niedalekiej przyszłości cały kontynent europejski będzie cierpiał z powodu braku aż 230 tysięcy lekarzy.
Nieodłączny w rozwiązywaniu tych wszystkich problemów jest postęp technologiczny, który pomaga wprowadzać innowacyjne rozwiązania w diagnostyce oraz leczeniu pacjentów.
- Systemy informacyjne, wspierające podmioty i instytucje jak i poszczególnych lekarzy i ich pacjentów stają przed trudnymi wyzwaniami w zakresie restrukturyzacji modeli ochrony zdrowia i promowania bardziej efektywnego wykorzystania zasobów.
- Oczekiwaniem jest skuteczne i bezpieczne funkcjonowanie IT przy jednoczesnym wprowadzaniu nowych zastosowań, np. telemedycyny i integracji wielu innowacyjnych rozwiązań wyłaniających się dopiero standardów – argumentuje Krzysztof Jakubowski, starszy menedżer w dziale konsultingu Deloitte.
Dodatkowo zaawansowany technologicznie system ochrony zdrowia będzie wytwarzał ogromne ilości informacji i danych, w związku z tym bardzo istotnym zadaniem będzie ich interpretacja i wykorzystanie, ale także odpowiednie zabezpieczenie.
- Nowym zjawiskiem w służbie zdrowia jest niewątpliwie glokalizacja, czyli adaptacja globalnych rozwiązań (np. produktów czy usług) do potrzeb lokalnych rynków. Główne problemy branży są globalne, mimo że w większości ochrona zdrowia jest świadczona lokalnie. W obliczu postępujących zmian i innowacji (między innymi technologoicznych i medycznych), umiejętność mądrego korzystania z doświadczeń innych krajów akurat w sektorze zdrowotnym może okazać się bezcenna – podsumowuje Bartosz Krawczyk.
Oprac. Magdalena Okoniewska