Obowiązujące od 1 stycznia br. przepisy o czasie pracy lekarzy są nieprecyzyjne, dlatego Ministerstwo Zdrowia już pracuje nad ich nowelizacją – chodzi o zmianę przepisu ustawy o zakładach opieki zdrowotnej dającego lekarzom prawo do 11 godzin odpoczynku w ciągu doby.
Zdaniem prof. Krzysztofa Rączki z Uniwersytetu Warszawskiego, który przygotował interpretację przepisów na potrzeby Naczelnej Izby Lekarskiej, nowelizacja uniemożliwia 24-godzinne dyżury lekarskie. Wynika z niej, że lekarz może pracować tylko 13 godzin na dobę. I to bez względu na to, czy podpisze tzw. klauzulę opt-out, która oznacza zgodę na dłuższą pracę pod rządami nowych przepisów.
Nie wiadomo także, ile w ciągu tygodnia będą mogli pracować lekarze, którzy zgodzą się na klauzulę opt-out (czyli ponad 48 godz. tygodniowo). Resort Zdrowia w wydanej w październiku 2007 r. interpretacji stwierdził, że może to być 78 godzin. Z obliczeń Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wynika zaś, że maksymalnie 67 godzin. Związkowcy z OZZL już w czasie procesu legislacyjnego zwracali się najpierw do Rządu, a później do posłów o jasne określenie, ile wynosi limit pracy.
Nie wiadomo, czy te wątpliwości wyjaśni planowana przez Ministerstwo nowelizacja niefortunnego przepisu mówiącego o prawie lekarza do 11 godzin odpoczynku w ciągu doby. Do czasu zmiany lansuje interpretację aktualnego brzmienia przepisu, że lekarz może spędzić na dyżurze całą dobę, a 11-godzinny odpoczynek musi zostać mu przyznany tuż po jego zakończeniu. Podobnie nowe przepisy interpretuje Państwowa Inspekcja Pracy.
Na początku roku mało który szpital tak organizuje dyżury. Niektóre wprowadziły 12-godzinny tryb pracy. W innych lekarze pracują na 3 zmiany. Są też takie, w których dyrekcja do ostatniej chwili trzymała lekarzy w niepewności. Nie ustalono grafików dyżurów, nie było wiadomo, na jakich zasadach będą się odbywały. Oczywiście do ostatniej chwili trwały także negocjacje w sprawie podwyższenia wynagrodzeń dyżurujących lekarzy.
Są też przykłady, że lekarze mogą się dogadać z dyrekcją szpitala. W Oświęcimiu w zamian za zgodę na dłuższą pracę dostali podwyżki do 4 tys. zł miesięcznie i zapowiedź następnych w ciągu roku.
źródło: Rzeczpospolita, 2 stycznia 2007 r., Mateusz Rzemek