Boni podczas spotkania z dziennikarzami w warszawskiej Przychodni Internistyczno-Specjalistycznej przy ul. Jagiellońskiej podkreślił, że eWUŚ "to rozwiązanie, które ma uprościć życie pacjentom", ponieważ będą mogli potwierdzić u lekarza prawo do ubezpieczenia wyłącznie na podstawie numeru PESEL. Dodał, że sprawdzenie trwa 3-4 sekundy, więc jest to ułatwienie także dla świadczeniodawców.
"Jeszcze półtora tygodnia temu martwiliśmy się, ponieważ było 40 proc. jednostek, które miały uprawnienia i testowały system, a obecnie jest to już ponad 70 proc." - mówił Boni. "Liczymy, że w ciągu dwóch tygodni zgłosi się jeszcze więcej jednostek do testowania" - dodał.
Zapowiedział, że w najbliższych dniach zostanie uruchomiony także równoległy system awaryjny, ponieważ tego typu systemy informatyczne wymagają takiego zabezpieczenia.
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Agnieszka Pachciarz także wyraziła nadzieję, że do końca roku uprawnienia do korzystania z eWUŚ uzyskają pozostali świadczeniodawcy. Jak poinformowała, są województwa, gdzie ok. 90 proc. lekarzy rodzinnych przystąpiło już do systemu.
Boni poinformował, że nadal prowadzone są testy eWUŚ; bywały dni, że dokonywano 240 tys. sprawdzeń online w systemie. Przypomniał, że system jest przygotowany do obsługi średnio ok. 1 mln sprawdzeń dziennie.
Dodał, że cały czas wyjaśniane są sprawy osób, które nie zostały zgłoszone do ubezpieczania zdrowotnego, porządkowane są też rejestry. Boni podkreślił, że dotychczas dane z ZUS i KRUS były przesyłane do NFZ raz w tygodniu, natomiast od 1 stycznia będą przepływały codziennie. "Mamy nadzieję, że przez dwa tygodnie uda się ostatecznie uporządkować rejestry" - mówił.
Boni przypomniał, że jeżeli system nie potwierdzi ubezpieczenia pacjenta, a jest on przekonany o tym, iż jest ubezpieczony, wówczas może podpisać oświadczenie i na jego podstawie skorzystać z pomocy lekarskiej. "To oświadczenie jest bardzo proste, wystarczy zaznaczyć tytuł ubezpieczenia i się podpisać" - mówił.
Pachciarz przypomniała, że NFZ prowadzi kampanię informacyjną dla pacjentów, organizowane były ponadto dni otwarte w oddziałach funduszu, podczas których można było sprawdzić swój status ubezpieczenia w eWUŚ. Jak przekonywała, pacjenci, którym system nie potwierdzi ubezpieczenia, ale są pewni swoich uprawnień, nie powinni się obawiać. "To powinno być impulsem do wyjaśnienia swoich spraw rodzinnych lub u pracodawcy" - mówiła.
Dodała, że nadal obowiązuje też dotychczasowy system potwierdzania uprawnień dokumentami ubezpieczenia, np. drukiem RMUA.
System Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców (eWUŚ) zacznie obowiązywać od 1 stycznia i umożliwi placówkom służby zdrowia (mającym umowy z NFZ) dostęp online do Centralnego Wykazu Ubezpieczonych, który prowadzi NFZ. Pozwoli to na szybkie sprawdzenie, czy osoba korzystająca ze świadczeń zdrowotnych posiada uprawnienia.
Dzięki eWUŚ pacjenci będą zwolnieni z dotychczasowego obowiązku okazywania dokumentu potwierdzającego ubezpieczenie (książeczki ubezpieczeniowej lub druku RMUA). Wystarczy, że w szpitalu, przychodni czy gabinecie podadzą swój PESEL i przedstawią dokument potwierdzający tożsamość. W przypadku noworodków i niemowląt do trzeciego miesiąca życia rodzice będą mogli podać swój PESEL.
W sytuacji, gdy w elektronicznym systemie pojawi się komunikat o braku uprawnień, także bez dokumentów ubezpieczeniowych będzie można otrzymać świadczenia na podstawie pisemnego oświadczenia, że posiadamy uprawnienie.