Lekarze wszczepili 54-letniej pacjentce z postępującym niedosłuchem najnowocześniejszy na świecie implant ślimakowy. Technologię urządzenia opracowała amerykańska firma z Kalifornii.
Operacja odbyła się we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu w Pekinie i jest początkiem długofalowej kooperacji z Chińczykami. W przeprowadzeniu operacji doradzało także dwóch ekspertów z zagranicy: profesor Juan A. Chiossone Kerdel z Kliniki Otolaryngologii Uniwersytetu w Caracas i równocześnie medyczny konsultant firmy Nurotron Biotechnology oraz Chen Tian z Irvine w USA, inżynier tej firmy.
Implant, który wart był 100 tys. złotych, firma zainteresowana współpracą przekazała bezpłatnie. NFZ zrefunduje jedynie koszt zabiegu.
W Białymstoku odbędzie się jeszcze kilka takich operacji z wykorzystaniem podarowanych implantów. Zabieg przeprowadzony przez profesora Rogowskiego w Białymstoku był drugim tego typu w Europie. Pierwszy odbył się dwa tygodnie temu w Hiszpanii.
Na całym świecie zaledwie 4 tysiące osób korzysta z implantu ślimakowego takiego jak wszczepiony pacjentce w USK w Białymstoku. Implant znajduje szczególne zastosowanie u pacjentów z zachowanymi resztkami słuchu.
Celem implantu ślimakowego jest zastąpienie niesprawnego receptora słuchu mieszczącego się w części ucha wewnętrznego zwanej ślimakiem. To urządzenie elektroniczne składa się z elementu implantowanego w obrębie kości skroniowej. Od tej części do ślimaka odchodzi wiązka miniaturowych elektrod, których zakończenia stymulują poszczególne grupy włókien nerwu słuchowego. Za uchem zakłada się część zewnętrzną systemu, tzw. procesor mowy. Do niego docierają wszystkie dźwięki z otoczenia. Są odpowiednio kodowane, a następnie drogą fal radiowych przez skórę przekazywane do wszczepionego elementu wewnętrznego, w którym powstają impulsy elektryczne. Impulsy te bezpośrednio stymulują zakończenia nerwu słuchowego, a mózg odbiera je jako naturalny dźwięk.
W 2016 roku minęło 10 lat od rozpoczęcia w Klinice Otolaryngologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku programu implantów słuchowych – wszczepialnych urządzeń poprawiających, bądź przywracających słuch chorym z zaburzeniami słuchu.
Z takiej możliwości skorzystało już 155 osób (w tym 85 otrzymało implanty ślimakowe). Co roku w białostockim szpitalu klinicznym wszczepia się 10 implantów słuchowych. Gdyby finansowanie z NFZ było wyższe można byłoby przeprowadzać takich operacji dwa razy tyle.
Źródło: www.wrotapodlasia.pl