23 kwietnia br. Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie dotyczące prawa do krytyki lekarza przez innego lekarza i jego granic. Dzisiaj rozpoznał skargę konstytucyjną, dotyczącą tych kwestii.
Skargę do TK złożyła lekarka, pracownica naukowa Akademii Medycznej we Wrocławiu, która skrytykowała na łamach prasy badania dzieci przeprowadzone w celach naukowych na uczelni. Władze uczelni ukarały ją za to naganą, sprawą zajmowały się także Okręgowy Sąd Lekarski i Naczelny Sąd Lekarski. Ten ostatni wymierzył jej karę upomnienia.
Zdaniem skarżącej, przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej, na podstawie którego ją ukarano, jest niezgodny z Konstytucją i godzi w wolność słowa. Przepis ten stanowi, iż „lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”. Skargę poparł Rzecznik Praw Obywatelskich, natomiast o uznanie przepisów za zgodne z Konstytucją wnieśli: przedstawiciel Sejmu i Naczelna Rada Lekarska.
Według Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantego Radziwiłła „absolutnie nie można zarzucić środowisku lekarskiemu, że próbuje ograniczyć wolność słowa”. „Kwestionowany artykuł nie ma na celu ochrony dobrego imienia lekarzy, tylko przede wszystkim ochronę interesu pacjentów, którzy po to żeby mogli być z powodzeniem leczeni powinni mieć zaufanie do tych, którzy ich leczą” – mówił.
Zdaniem Prezesa NRL dyskusja nad dylematami medycznymi powinna odbywać się wśród specjalistów. „Przenoszenie takiej dyskusji na forum mediów nie służy rozwiązaniu tematu, narusza za to poczucie bezpieczeństwa publicznego” – ocenił.
źródło: Gazeta Prawna, 16 kwietnia 2008 r.
Skargę do TK złożyła lekarka, pracownica naukowa Akademii Medycznej we Wrocławiu, która skrytykowała na łamach prasy badania dzieci przeprowadzone w celach naukowych na uczelni. Władze uczelni ukarały ją za to naganą, sprawą zajmowały się także Okręgowy Sąd Lekarski i Naczelny Sąd Lekarski. Ten ostatni wymierzył jej karę upomnienia.
Zdaniem skarżącej, przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej, na podstawie którego ją ukarano, jest niezgodny z Konstytucją i godzi w wolność słowa. Przepis ten stanowi, iż „lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”. Skargę poparł Rzecznik Praw Obywatelskich, natomiast o uznanie przepisów za zgodne z Konstytucją wnieśli: przedstawiciel Sejmu i Naczelna Rada Lekarska.
Według Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantego Radziwiłła „absolutnie nie można zarzucić środowisku lekarskiemu, że próbuje ograniczyć wolność słowa”. „Kwestionowany artykuł nie ma na celu ochrony dobrego imienia lekarzy, tylko przede wszystkim ochronę interesu pacjentów, którzy po to żeby mogli być z powodzeniem leczeni powinni mieć zaufanie do tych, którzy ich leczą” – mówił.
Zdaniem Prezesa NRL dyskusja nad dylematami medycznymi powinna odbywać się wśród specjalistów. „Przenoszenie takiej dyskusji na forum mediów nie służy rozwiązaniu tematu, narusza za to poczucie bezpieczeństwa publicznego” – ocenił.
źródło: Gazeta Prawna, 16 kwietnia 2008 r.