Zgodnie z przyjętym harmonogramem w tej chwili powinna być już zawarta umowa o zamówienie publiczne na dostawę tego systemu. W dalszym ciągu nie ogłoszono nawet przetargu, który jest niezbędny do uzyskania dodatkowych funduszy ze srodków europejskich. Eksperci wskazują, że nie jest możliwe wytworzenie w tym czasie całego systemu, który będzie obsługiwał polskie zamówienia.
– Nie ma mowy, by w tak krótkim terminie stworzyć nowy system na potrzeby polskich zamówień. W grę wchodzą jedynie rozwiązania już gotowe, które będą adaptowane do polskich warunków, co oczywiście nie oznacza, że będą one gorsze. Nawet przy tym wariancie czasu jest mało i trudno dziś o pewność, czy uda się zdążyć przed krytyczną datą 18.10.2018 r. – zaznacza Michał Rogalski, ekspert Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji na łamach Gazety Prawnej.
Jeśli odpowiedni system nie powstanie to zamawiający będą musieli korzystać z komercyjnych systemów, które najprawdopodobniej nie będą w stanie obsłużyć tak dużej liczby zamówień. Przysporzy to dodatkowo znacznych kosztów instytucjom i urzędom.
Już od kwietnia 2018 r. formularze JEDZ mają być podpisywane bezpiecznym podpisem elektronicznym. Tymczasem unijna platforma nie umożliwia składania takiego podpisu. Możliwa jest wobec tego nowelizacja przepisów, która przesunie termin stosowania bezpiecznego podpisu elektronicznego.
Źródło: Gazeta Prawna