Do tej pory wykluczenie wykonawcy na podstawie art. 24 ust. pkt 3 p.z.p, było możliwe dopiero po stwierdzeniu, że wykonawca złożył nieprawdziwe informacje, co stanowiło poważne wprowadzenie zamawiającego w błąd, i co najważniejsze wykonawca działał z zamiarem podania nieprawdziwych informacji w celu wprowadzenia zamawiającego w błąd. Konieczne zatem było umyślne działanie wykonawcy. Ów pogląd podzielały też sądy powszechne.
Zamawiający ma prawo weryfikować rzetelność podmiotu trzeciego >>>
Jak zaznacza Łukasz Zalewski w "DGP", najnowsze orzeczenia Izby coraz silniej akcentują, że wprowadzenie zamawiającego w błąd nie musi być wynikiem umyślnego działania wykonawcy, lecz może nastąpić w wyniku jego niedbalstwa. Bardzo trudno jest wykazać winę umyślną wykonawcy. Wymaga to dowodów spoza dokumentacji przetargowej, których uzyskanie jest mało prawdopodobne. Z kolei wykonawca z łatwością może uwolnić się od odpowiedzialności, oświadczając, że nie miał zamiaru wprowadzenia zamawiającego w błąd.
Ciekawa jest sytuacja, gdy wykonawca złoży nieprawdziwe informacje pochodzące od podmiotu trzeciego o nieprawdziwości, których nie wiedział. Ale i tutaj KIO w najnowszych wyrokach surowo ocenia wykonawcę przypisując mu winę w nadzorze. Zdaniem Izby wykonawcy powinni w pełni odpowiadać za informacje uzyskiwane od podmiotów trzecich i je weryfikować. Zaniechanie tych czynności może skutkować wykluczeniem wykonawcy z postępowania.
Wykonawca musi wykazać, że nie podlega wykluczeniu z przetargu >>>
Powyższy artykuł zawiera fragmenty publikacji autorstwa Łukasza Zalewskiego, prawnika w Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy sp. k., opublikowanej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna