Radny rady miejskiej zwrócił się do burmistrza z interpelacją, żądając wykazu pracowników urzędu miejskiego oraz jednostek podległych, będących na urlopie lub zwolnieniu lekarskim we wskazanym przez niego dniu.
Burmistrz wskazał, że nie może udzielić wnioskodawcy odpowiedzi na zadane przez niego pytania ze względu na ochronę danych osobowych oraz szeroko pojętych dóbr osobistych pracowników.
Radny wniósł skargę do sądu administracyjnego na bezczynność organu.
Jego zdaniem wniesiona interpelacja miała na celu sprawdzenie ilu pracowników samorządowych opuściło stanowiska pracy w tym dniu. Zdaniem strony, interpelacja powinna była zostać potratowana jako wniosek o udostępnienie danych publicznych.
WSA nie zgodził się z tym stanowiskiem.
Poznaj Linie Orzecznicze Lex >>>
Sąd zwrócił uwagę, że skarżący wprost powołał się na swój status radnego oraz zatytułował pismo jako interpelację, w związku z tym nie mogło ono zostać zakwalifikowane jako wniosek o udostępnienie informacji publicznej.
Dostęp radnego do informacji publicznej, w tym również i do informacji publicznej przetworzonej, realizowany jest na takich samych zasadach, jak i pozostałych podmiotów uprawnionych na gruncie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Zatem aby osoba wykonująca funkcję radnego uzyskała dostęp do interesujących ją danych publicznych, musi to jasno i precyzyjnie wyrazić. Organ nie może we własnym zakresie, niejako automatycznie, stwierdzić, czy radnemu chodzi wyłącznie o realizację jego uprawnienia wynikającego ze statutu, czy również prawa do informacji publicznej.
Na podstawie:
Wyrok WSA we Wrocławiu z 9 lutego 2017 r., sygn. akt IV SAB/Wr 210/16, nieprawomocny