Sekretarz lub inny pracownik gminy może udzielić wójtowi urlopu. Rada nie ma już możliwości zmuszenia szefa urzędu do wykorzystania go na bieżąco.
Wakacje to okres urlopowy także dla wójtów, prezydentów miast, starostów czy marszałków. W praktyce jednak rzadko korzystają oni z wypoczynku. Dzięki temu na koniec kadencji mogą liczyć na ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop. Obecnie zgodę na jego udzielenie wójtowi czy burmistrzowi najczęściej podpisuje sekretarz lub zastępca kierownika urzędu, który jest upoważniony do wykonywania czynności z zakresu prawa pracy. Może być to jednak również każda inna osoba zatrudniona w urzędzie – jeśli tylko została do tego przez wójta wyznaczona. Tak wynika z obowiązującej od 2,5 roku ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 223, poz. 1458 z późn. zm.). W praktyce podwładny nie ma takiego wpływu na swojego szefa, aby zmusić go do korzystania z jego uprawnień pracowniczych. W efekcie okazuje się, że wysyłanie kierownika urzędu na wypoczynek jest fikcją. Obecnie rada gminy może jedynie w specjalnej uchwale wezwać wójta do pójścia na urlop, aby nie narażać budżetu gminy na dodatkowe koszty związane z wypłatą ekwiwalentu za jego niewykorzystanie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 20 lipca 2011 r.
Opublikowano: www.samorzad.lex.pl