Granica polsko-białoruska stała się punktem zapalnym na mapie Polski w sytuacji prowadzenia tzw. wojny hybrydowej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Począwszy od jesieni 2021 r. z kierunku Białorusi migranci z Azji i Afryki usiłują w sposób nielegalny przekroczyć granicę polsko-białoruską. W 2024 r. nasiliła się skala zjawiska, a grupy migrantów- by nie użyć sformułowania nieregularnych band - dokonują szeregu ataków na funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji i Wojska Polskiego delegowanych do ochrony granicy. Zmienił się także profil migrantów w stosunku do tego co obserwowaliśmy na początku "presji migracyjnej". Dzisiaj to są prawie wyłącznie młodzi mężczyźni, którzy wykazują wysoką radykalizację i brutalizację metod działania.

Istnieje wiele dowodów na fakt inspirowania i szkolenia tych grup przez białoruskie służby specjalne. Skalę problemu można sobie uzmysłowić, jeżeli sięgnąć po najbardziej znaną definicję agresji na gruncie prawa międzynarodowego publicznego: rezolucja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych przyjęta w 14 grudnia 1974r. wskazuje, że agresja polega na użyciu siły zbrojnej przez państwo przeciwko suwerenności, integralności terytorialnej lub niezależności politycznej innego państwa lub w jakikolwiek inny sposób niezgodny z Kartą Narodów Zjednoczonych. Rezolucja definiuje akt agresji nie tylko jako inwazję sił zbrojnych czy ostrzał terytorium państwa przez siły zbrojne państwa - agresora, ale również jako "wysłanie przez państwo lub w imieniu państwa uzbrojonych zespołów, grup, nieregularnych lub najemników, którzy dokonują działań sił zbrojnych przeciwko innemu państwu o poważnym znaczeniu w zakresie równym czynom wymienionym powyżej lub jego znaczące zaangażowanie w tym państwie" (art. 3 lit. g).

 

 

Użycie broni na granicy to nie zmiany instytucjonalne

Po śmierci polskiego żołnierza w wyniku pchnięcia nożem podczas ataku grupy migrantów, w Polsce rozgorzała dyskusja dotycząca zmiany zasad użycia broni palnej na granicy. Jej efektem jest rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu usprawnienia działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Policji oraz Straży Granicznej na wypadek bezpieczeństwa państwa (sejmowy druk nr 471 z 21 czerwca 2024 r.). Obok dyskusji nad prawnymi regulacjami użycia broni palnej należy postawić jeszcze pytanie: czy Rzeczpospolita Polska posiada długoterminową strategię zarządzania konfliktem granicznym czy jedynie zamierza działać reaktywnie ad hoc i na podstawie prowizorycznych rozwiązań instytucjonalnych?

Obecnie Straż Graniczna na granicy polsko-białoruskiej wspierana jest przez oddziały i pododdziały Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, także Policji. Skala naruszeń granicy państwa powoduje, że Straż Graniczna kadrowo i materiałowo samodzielnie nie jest w stanie wykonać swojego podstawowego zadania, czyli - cytując art. 1 ustawy o Straży Granicznej - chronić granicy państwowej, kontrolować ruchu granicznego, zapobiegać i przeciwdziałać nielegalnej migracji. W sytuacji narastającej skali zjawiska ataków nieregularnych band, polski prawodawca powinien zadać sobie pytanie, czy to prowizoryczne wzmocnienie granicy żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Policji może i powinno trwać bez zakreślania jakiejkolwiek perspektywy czasowej?

Czytaj w LEX: Użycie lub wykorzystanie pałki służbowej proporcjonalnie do stopnia zagrożenia >

Przeczytaj także: Użycie broni palnej na granicy wymaga zmiany przepisów

 

Podstawy prawne obecności oddziałów Wojska Polskiego na granicy

Użycie oddziałów i pododdziałów Sił Zbrojnych następuje na podstawie postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wydanego na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Oddziały i pododdziały Sił Zbrojnych użyte do pomocy Straży Granicznej pozostają w systemie dowodzenia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, czy czym organami koordynującymi działania podejmowane przez Straż Graniczną oraz oddziały i pododdziały Sił Zbrojnych są komendanci Straży Granicznej. Podstawą prawną obecności żołnierzy Wojska Polskiego na granicy jest art. 11b ustawy o Straży Granicznej, co już wskazywać może na prowizoryczność takiego rozwiązania i wspomniany projekt ustawy w sposób dość istotny porządkuje te kwestie. Udział żołnierzy i policjantów w ochronie (czy już obronie?) granicy wschodniej powinien mieć jednak charakter epizodyczny a organy państwa powinny mieć długoterminową wizję zarządzania kryzysem granicznym, który może dalej eskalować.

Jeżeli jako społeczeństwo mamy oczekiwanie, że Wojsko Polskie w trybie awaryjnym, np. naprawi most nad rzeką zerwany w wyniku powodzi, umożliwiając ruch na istotnym trakcie komunikacyjnym, tak nikt rozsądny nie będzie postulował, by Wojsko Polskie było podmiotem odpowiedzialnym za budowę obiektów mostowych w Polsce. I podobnie ochrona granicy przed migrantami długoterminowo nie powinna być delegowana na żołnierzy Wojska Polskiego, którzy dziś są jednie pewnym substytutem, atrapą, gdzie dochodzi do sytuacji, że żołnierze szkoleni do obsługi pojazdów pancernych, prowadzą służbę patrolową potencjalnie dedykowaną do walki z tłumem.

LINIA ORZECZNICZA w LEX: Użycie broni palnej przez funkcjonariusza Policji lub innego uprawnionego organu >

Konglomerat trzech formacji mundurowych na granicy, powołany pod presją chwili i zagrożenia, stwarza rozliczne trudności logistyczne i koordynacyjne. Delegowanie policjantów do działań na granicy, w sytuacji rosnącej ilości nieobsadzonych etatów w tej formacji, na dłuższą metę jest niemożliwe do utrzymania, chyba że chcemy to zrobić kosztem skuteczności tej formacji w realizacji jej działań ustawowych. Udział żołnierzy Wojska Polskiego w ochronie granicy wiąże się z nieco innymi problemami. Dzisiaj są to żołnierze rotowani z jednostek z całego kraju i czasowo delegowani do pomocy Straży Granicznej. Już ten fakt powoduje, że nie mamy do czynienia z jednostkami "wyspecjalizowanymi" w ochronie granicy przed atakami nieregularnych band. Udział w ochronie granicy negatywnie wpływa na program szkoleń i dezorganizuje normalną pracę tej formacji. Permanentna rotacyjność żołnierzy utrudnia, jeżeli nie uniemożliwia, realizację długofalowej strategii względem migrantów, która by polegała np. na wojnie psychologicznej za pomocą komunikatorów, których do komunikowania między sobą używają członkowie tych grup. Taka sytuacja pozwala jedynie na wtórną i responsywną reakcję na działania  migrantów i stojących za nimi funkcjonariuszy służb białoruskich. Argumentem może być również niekoniecznie dobra atmosfera w relacjach żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Czytaj też w LEX: Organizacja przez JST świadczeń osobistych i rzeczowych na rzecz obrony w czasie pokoju >

 

Czy Polska potrzebuje nowej formacji mundurowej?

Wspomniany projekt ustawy reguluje kwestie doraźne, i tutaj co do zasady oceniam go pozytywnie, ale nie widzę w nim długoterminowej strategii zarządzania kryzysem granicznym, bo trudno za taką uznać instytucjonalną korektę prawnej relacji pomiędzy formacjami mundurowymi. Kwestią dyskusji jest czy zastąpienie opisanego prowizorium jest możliwe za pomocą wzmocnionej kadrowo i materiałowo Straży Granicznej, czy też konieczne jest powołanie nowej formacji mundurowej, dedykowanej do ochrony granicy w realiach tzw. wojny hybrydowej.

W 2022 r. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił koncepcję powołania tzw. Komponentu Ochrony Pogranicza na bazie Wojsk Obrony Terytorialnej, który miał składać z 10 batalionów (sześciu już istniejących i czterech nowo formowanych) zlokalizowanych w województwie podlaskim, warmińsko-mazurskim, lubelskim i podkarpackim. Pomijając trudności w realizacji koncepcji, to trudno opierać permanentną ochronę granicy na żołnierzach WOT, którzy nie poświęcą się temu zadaniu na takich regułach jak zawodowi funkcjonariusze. W okresie trwania II Rzeczypospolitej Polskiej ochroną granicy polsko - radzieckiej przed działaniami nieregularnych band o charakterze dywersyjnym zajmował się wyspecjalizowany Korpus Ochrony Pogranicza, pomyślany jako scentralizowana i samodzielna formacja zorganizowana na wzór wojskowy, będąca na etacie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Dzisiejsza sytuacja na granicy wschodniej coraz bardziej przypomina tą z lat 20. ubiegłego wieku. Wydaje się, że skala wyzwań stosujących przed państwem polskim wymaga zaprojektowania na nowo formacji wyspecjalizowanej w ochronie granicy w dobie wojny hybrydowej, która będzie dysponowała odpowiednimi środkami technicznymi i stwarzała warunki pracy na tyle konkurencyjne, by motywować do służby przy ochronie granicy w ekstremalnych warunkach.

Czytaj też w LEX: Zadania JST w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny >