Na przełomie września i października ukażą się oficjalne ogłoszenia o zaproszeniu do negocjacji, skierowane do przyszłych nabywców - poinformował w czwartek na konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Andrzej Meyer.
Plan zakłada sprzedaż 100 proc. udziałów w spółce MPEC. Nabywca będzie mógł kupić bezpośrednio 85 proc. udziałów. Pula pozostałych maksymalnie 15 proc. przeznaczona jest do nieodpłatnego nabycia przez byłych i obecnych pracowników, choć nie wszyscy będą do tego uprawnieni. Uprawnionych do tych akcji jest dokładnie 628 osób. To te osoby, które w 1996 roku zgłosiły na piśmie chęć objęcia udziałów, jeśli miałoby dojść do komercjalizacji firmy. Część z tych osób już nie pracuje. Nie wszyscy obecnie pracujący mają również te uprawnienia.
Meyer mówił, że w negocjacjach oprócz ceny ważne będą warunki sprzedaży, np. zobowiązanie dotyczące inwestycji w sieć ciepłowniczą, czy też gwarancje dla pracowników.
Władze miasta szacują, że cała procedura wyłonienia ewentualnego nabywcy - łącznie z podpisaniem z nim umowy - powinna potrwać nie dłużej niż pół roku. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zaznaczył jednak, że do sprzedaży MPEC może dojść lub nie, bo miasto nie zamierza sprzedać spółki z wszelką cenę. "Nie zaakceptuję niskiej ceny" - mówił.
Ocenił, że moment na sprzedaż takiej firmy jest dobry, "optymalny", ponieważ branża ciepłownicza zawsze "miała się dobrze", a dodatkowo zyskuje.
Jednocześnie Truskolaski nie chciał powiedzieć, jaka cena za MPEC byłaby dla miasta satysfakcjonująca. Nie ujawnił też wyceny spółki, którą na zlecenie miasta wraz z innymi potrzebnymi analizami prawnymi i ekonomicznymi przygotowała firma doradcza. Truskolaski powiedział, że tych informacji nie ujawni przed doprowadzeniem prywatyzacji do końca, gdyż nie będzie informował potencjalnych nabywców o minimalnej cenie, za jaką można byłoby nabyć udziały.
W maju w Białymstoku odbyło się referendum lokalne ws. prywatyzacji MPEC. Jego inicjatorami byli m.in.: opozycyjne PiS, organizacje społeczne, związki zawodowe, spółdzielnie mieszkaniowe. Z powodu zbyt niskiej frekwencji - poniżej 30 proc. - referendum było nieważne. Większość głosujących opowiedziała się przeciwko planom sprzedaży spółki.
MPEC zatrudnia 522 osoby; w 2011 roku firma miała 4 mln zł zysku. Danych za 2012 rok miasto nie podało. MPEC sp z o.o. ma koncesje na wytwarzanie, przesyłanie i obrót ciepłem. Spółka jest właścicielem blisko 1,5 tys. węzłów cieplnych, 221 km wodnych sieci ciepłowniczych i blisko 7 km sieci parowych. Ma też Ciepłownię Zachód, która pokrywa 25 proc. zapotrzebowania Białegostoku na ciepło.
Prezydent Białegostoku, który zainicjował sprzedaż udziałów MPEC tłumaczył, że pieniądze z prywatyzacji miałyby być przeznaczone na wkłady własne miasta do nowych inwestycji w nowej perspektywie finansowej UE.