Zamawiający mogą wykluczyć wykonawcę, który w okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania w sposób zawiniony poważnie naruszył obowiązki zawodowe. Jednak, by skorzystać z tego uprawnienia, zamawiający musi przewidzieć taką możliwość w ogłoszeniu o zamówieniu, SIWZ lub w zaproszeniu do negocjacji. I jeszcze to naruszenie udowodnić.
Nierzetelnego wykonawcę można usunąć z przetargu >>>
Jak czytamy w "Rz", nie można też wykluczać z przetargu tego wykonawcy, który udowodni, że podjął konkretne działania, które mają zapobiec zawinionemu i poważnemu ponownemu naruszeniu obowiązków zawodowych w przyszłości oraz naprawił szkodę, która powstała w wyniku naruszenia obowiązków zawodowych lub zobowiązał się do jej naprawienia czyli tzw. self-cleaning.
W praktyce, zamawiający często mają problem ze stosowaniem art. 24 ust. 2a p.z.p. Powtarzającym się błędem jest brak wykazania winy wykonawcy w naruszeniu obowiązków zawodowych czy też brak przedstawienia dowodów na poparcie swojego stanowiska.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
|
Jak w jednym z wyroków podkreśliła KIO, wezwanie wykonawcy do wykazania działań podjętych w ramach „self-cleaning" nie może się sprowadzać do zabiegów czysto formalnych. Wykonawca musi znać powody ewentualnego wykluczenia. W efekcie zamawiający musi przedstawić konkretne dowody zawinionego i poważnego naruszenia obowiązków zawodowych, tak by wykonawca mógł się do nich odnieść. Jeśli zamawiający tego nie uczyni, to naraża się na ryzyko skutecznego odwołania do KIO (wyrok z 9 lutego 2015 r. (KIO 145/15)).
Powyższy artykuł zawiera fragmenty publikacji autorstwa Jacka Liputa, radcy prawnego oraz Adriana Bieleckiego, prawnika z kancelarii CMS, opublikowanej w "Rzeczpospolitej".
Źródło: www.rp.pl