Wiceprezydent Radomia o kontrowersyjnym konkursie na dyrektora szkoły

Konkurs na dyrektora jednej z radomskich podstawówek, w obronie, którego rodzice i uczniowie pikietowali w piątek na drodze krajowej nr 7 w Radomiu, był zorganizowany zgodnie z prawem - zapewniał na konferencji prasowej wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek.

Odpowiadający za oświatę wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek tłumaczył w poniedziałek dziennikarzom, że konkurs na dyrektora PSP nr 18 został zorganizowany w oparciu o stosowne rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej.

Wyboru dyrektora dokonała dziewięcioosobowa komisja, w skład której oprócz Fałka, weszli także m.in. przedstawiciele kuratorium oświaty, Rady Pedagogicznej, rodziców oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego i Solidarności.

W konkursie na dyrektora szkoły wystartowało dwóch kandydatów: mający duże poparcie rodziców dotychczasowy dyrektor placówki Leszek Janik i zastępca dyrektora innej radomskiej podstawówki - Iwona Dąbek. W tajnym głosowaniu Janik otrzymał trzy głosy, a jego kontrkandydatka - sześć.

Z rozstrzygnięcia konkursu nie są zadowoleni rodzice dzieci uczęszczających do PSP nr 18. Uważają oni, że obecny dyrektor ma duże zasługi na rzecz rozwoju placówki. Ich zdaniem, to on nadal powinien kierować placówką. W piątek rodzice wraz z dziećmi zorganizowali w jego obronie pikietę i przez kilka godzin blokowali drogę krajową nr 7 w Radomiu.

Jak mówił PAP przewodniczący Rady Rodziców Karol Gliński, rodzice domagają się unieważnienia konkursu, bo miało w nim dojść do pewnych nieprawidłowości. Chodzi m.in. o skreślenia liczby głosów w protokole konkursowym, w którym najpierw przy nazwisku obecnego dyrektora wpisano sześć, a potem poprawiono na trzy. Fałek tłumaczył ten fakt pomyłką protokólantki, która poprawiła błąd i obok postawiła parafkę. Jak podkreślał, wszyscy głosujący podpisali się pod protokołem komisyjnym i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń co do przebiegu konkursu.

Wiceprezydent zapewniał, że konkurs przebiegał prawidłowo. Dodał, że w związku z tym, że kontrkandydatka obecnego dyrektora PSP nr 18 otrzymała w głosowaniu wymaganą bezwzględną większość głosów i wygrała konkurs, prezydent musi powołać ją na stanowisko dyrektora szkoły.

Rodzice dzieci z PSP nr 18 zamierzają domagać się przed sądem unieważnienia konkursu. Część z nich zapowiada, że po wakacjach w ramach protestu przeniesie dzieci do innych szkół. (PAP)

ilp/ abe/ jbr/