Edward S., przedsiębiorca transportowy, wystąpił do starosty z wnioskiem o zmianę zezwolenia na wykonywanie przewozów osób w gminie, przez zlikwidowanie wszystkich kursów niedzielnych. Burmistrz, do którego starosta zwrócił się o zaopiniowanie wniosku Edwarda S., wyjaśnił, że lokalna społeczność nie godzi się na proponowane wykluczenie komunikacyjne. Przedsiębiorca zaskarżył jego postanowienie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które rozstrzygnięcia nie zmieniło.

Edward S. w skardze na to orzeczenie kwestionował kompetencję organu gminy do analizy wniosku pod kątem sytuacji rynkowej i ewentualnych konsekwencji likwidacji godzin na istniejącej linii komercyjnej. Jego zdaniem, organ mógłby co najwyżej uzgodnić z nim planowany przebieg linii komunikacyjnej, a nie ingerować w jego funkcjonalnie. Dodał, że jako przewoźnik mógłby przecież zlikwidować przedsiębiorstwo przewozowe, a na to organ nie miałby już wpływu. Wówczas wygaszona zostałaby cała istniejąca linia, i to bez względu na istniejące potrzeby lokalnej społeczności. W przypadku wykonywania regularnych przewozów osób krajowym transporcie drogowym, jego zdaniem nie powinno być podstaw do narzucenia przewoźnikowi konkretnych godzin i kursów, które musi realizować w ramach posiadanego zezwolenia.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach był innego zdania i skargę oddalił.

 

Burmistrz jest przeciwny zmianom, bo godzą w mieszkańców

Wyjaśnił, że przewoźnik na wykonywanie przewozów regularnych wymaga zezwolenia starosty, które jest wydawane w uzgodnieniu z wójtami, burmistrzami lub prezydentami miast właściwymi ze względu na planowany przebieg linii komunikacyjnej - na wykonywanie przewozów na liniach komunikacyjnych na obszarze powiatu (art. 18 ust. 1 pkt 1 lit. d-g ustawy o transporcie drogowym). Uzgodnienie daje możliwość wypowiedzenia się przez właściwy organ na temat tych okoliczności, które są istotne dla udzielenia zezwolenia w części obejmującej obszar podległej mu jednostki samorządu terytorialnego. Przedmiotem uzgodnienia nie mogą być natomiast kwestie dotyczące sytuacji rynkowej i ewentualne konsekwencje uruchomienia nowej linii na określonej trasie, albo takie, które należą do sfery rozważań organu wydającego zezwolenie. W ramach takiego uzgodnienia burmistrz powinien dokonać oceny, czy projektowana linia komunikacyjna na terenie podległej mu gminy spełnia oczekiwania w zakresie częstotliwości, jakości, zachowania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także, czy spełnia oczekiwania i postulaty lokalnej społeczności.

W związku z powyższym organ uzgadniający nie staje się jednak organem uprawnionym i zobowiązanym do oceny, czy zachodzą okoliczności uzasadniające odmowę udzielenia zezwolenia na podstawie art. 22a ust. 1 u.t.d. Co przy tym ważne, organ wydający zezwolenie obowiązany jest uwzględnić stanowisko organu uzgadniającego przy rozstrzyganiu wniosku strony.

Przeczytaj także: WSA: Duży przewoźnik przewiezie więcej pasażerów, dlatego nie może płacić tyle co mały

Burmistrz postąpił zgodnie z prawem

Z akt sprawy wynikało, że przedmiotem oceny była propozycja zmiany pozwolenia na wykonywanie przewozów osobowych, tak by przewoźnik nie musiał ich wykonywać w niedziele. Burmistrz gminy, której społeczność doświadczyłaby tej zmiany, zajął negatywne stanowisko. Wyjaśnił, że lokalna społeczność, której wolę wyraził sołtys jednej z podległych gminie miejscowości, domaga się przywrócenia niedzielnych kursów na innej linii obsługiwanej przez Edwarda S. Tym bardziej zatem, zlikwidowanie wszystkich kursów niedzielnych byłoby dla mieszkańców katastrofą transportową.

Zdaniem WSA organ zgodnie z prawem rozeznał, czy proponowana zmiana spełnia oczekiwania i postulaty lokalnej społeczności. Nie przekroczył zatem swoich kompetencji wynikających z art. 18 ust. 1 pkt 1 lit. e u.t.d. Nie miało przy tym potwierdzenia stanowisko skarżącego o analizowaniu przez burmistrza sytuacji rynkowej przewoźnika.

Wprawdzie negatywne stanowisko organu gminy nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie przedsiębiorstwa przewozowego, narzucając mu wykonywanie kursów nawet przy niskim obłożeniu danej linii (w niedzielę jest zawsze mniejszy ruch), to jednak jest to wyłącznie konsekwencja przyznanego mu ustawą uprawnienia. Nie można też traktować negatywnej opinii organu uzgadniającego jako narzucania przewoźnikowi konkretnych godzin i kursów. Zaskarżone postanowienie zawierające opinię burmistrza dotyczy bowiem zmiany już istniejącego, uzyskanego przez przewoźnika zezwolenia na daną linię komunikacyjną. Ponadto zmiana zezwolenia, o którą wnosi skarżący nie jest równoznaczna z likwidacją danej linii i wygaszeniem zezwolenia.

Wyrok WSA w Kielcach z dnia 25 lipca 2024 r. I SA/Ke 246/24

Czytaj też: