Rada gminy Jeleniewo podjęła uchwałę, w której określiła minimalną odległość turbin wiatrowych od domów. Rada wprowadziła również wymaganie uzyskania zgody wszystkich właścicieli nieruchomości na lokalizację elektrowni wiatrowej położonej w odległości mniejszej niż 1 500 m.


Jako argument przemawiający za takim zapisem rada wskazała liczne protesty społeczne przeciwko lokalizacji przemysłowych elektrowni wiatrowych. Jej zdaniem unormowanie w uchwale dopuszczalnych odległości lokalizacji wiatraków od siedzib ludzkich mogłoby złagodzić sprzeciw mieszkańców.


Uchwałę zaskarżyła jedna ze spółek, zajmująca się budową oraz sprzedażą farm wiatrowych.
 

Spółka wskazała, iż rozmieszczenie turbin wiatrowych o mocy ponad 100 kW jest regulowane w studium, które sporządza wójt, a nie rada gminy.


WSA przyznał rację spółce.

WSA zwrócił uwagę, iż akty wprowadzające ograniczenia w wykorzystaniu przestrzeni publicznej pod lokalizację elektrowni wiatrowych są zjawiskiem nowym, które nie zdążyło się jeszcze doczekać wypracowania określonego kierunku interpretacji orzecznictwa sądowego.

Zdaniem WSA uchwała rady zawiera konkretne normy wprowadzające ograniczenia w zagospodarowaniu nieruchomości znajdujących się w określonej odległości od projektowanych elektrowni. Zatem nie jest ona aktem kierownictwa wewnętrznego (jak np. studium), ale aktem prawa miejscowego.

W opinii sądu uchwała rady została podjęta bez upoważnienia ustawowego. Wprowadzone w niej zasady, ograniczające sposób wykonywania uprawnień do gruntów położonych na terenie gminy nie mają oparcia w przepisach prawa. Bezprawnie ingerują więc w interes prawny spółki, uniemożliwiając dysponowanie gruntami w sposób przez nią zamierzony, a niezakazany przepisami powszechnie obowiązującymi.

Rada gminy nie może określać minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowań w innym akcie prawnym niż studium czy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – uznał WSA.

 


Na podstawie:
Wyrok WSA w Białymstoku z 27 lutego 2014 r., sygn. akt II SA/Bk 371/13, nieprawomocny