Gotowa jest pierwsza część stadionu, która została oddana do użytku na początku tygodnia. Mieści się tu zaplecze socjalne, m.in. szatnie, sale konferencyjne i sektor do pracy dla dziennikarzy oraz parking. Trybuny tej części stadionu mogą pomieścić do 7,7 tys. widzów.
Prawdziwy sprawdzian nowa część stadionu przejdzie 24 sierpnia, gdy w meczu piłkarskiej ekstraklasy Jagiellonia Białystok zagra z Pogonią Szczecin.
W niedzielę od południa, czyli od momentu otwarcia stadionu dla mieszkańców, było bardzo wielu chętnych do zwiedzania. Władze stadionu szacują, że podczas kilku godzin, stadion odwiedziło kilkanaście tysięcy osób. Szef stadionu Tomasz Iwańczuk powiedział PAP, że jest zaskoczony tak dużą frekwencją.
Zwiedzający mogli poruszać się po niemal całym obiekcie. Największe tłumy można było spotkać w części socjalnej dla sportowców. Dużym zainteresowaniem cieszyły się szatnie piłkarzy, inni chcieli przejść się tunelem, którym piłkarze wychodzą na płytę boiska, jeszcze inni chcieli usiąść na ławce rezerwowych.
Stadion zwiedzał 10-letni Kacper, który powiedział PAP, że jest pierwszy raz na stadionie, dlatego też chciał zobaczyć każdy zakątek. Najbardziej zdziwiła go sala rozgrzewkowa dla piłkarzy. Na stadion przyszli też Marcin i Monika, którzy chcieli pokazać to miejsce synowi. Natomiast Dominikowi najbardziej zależało, by sprawdzić przed sobotnim meczem, jaki jest widok z miejsca, na które wykupił bilet.
Nowy stadion w Białymstoku powstaje w miejscu dawnego obiektu. Gdy trwał pierwszy etap budowy, użytkowana była cały czas druga połowa trybun starego stadionu, odbywały się mecze piłkarskie. Cały obiekt ma być gotowy w lipcu 2014 roku.
Po zakończeniu całej inwestycji, miejski stadion w Białymstoku ma być obiektem na 22,5 tys. widzów, spełniającym standardy UEFA. Jednym ze źródeł finansowania są fundusze unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Za inwestycję odpowiada spółka z o.o. Stadion Miejski, w której 100 proc. udziałów ma miasto Białystok.
Pierwotnie cały stadion miał być gotowy w 2012 roku. Miasto jednak wypowiedziało umowę zwycięzcy pierwszego przetargu, polsko-francuskiemu konsorcjum. Powodem były opóźnienia w pracach. Sprawa trafiła do sądu (tam wciąż nie ma rozstrzygnięcia, miasto domaga się kar umownych, ale konsorcjum również złożyło takie żądanie w pozwie wzajemnym - PAP), a w drugim przetargu wybrano konsorcjum hiszpańsko-polskie. Zaproponowana przez nie cena - to prawie 206,5 mln zł netto. Tu również nie udało się utrzymać pierwotnie ustalonego terminu (połowa lutego), bo część stadionu zapisana w umowie jako pierwszy etap inwestycji gotowa jest dopiero teraz.