"Mam nadzieję na spotkanie z dużą grupą samorządowców w najbliższym czasie. W czasie tego spotkania powtórzę i rozwinę tezę, że zadaniem PO nie jest bić się o partyjne kawałki, że koniecznie PO musi mieć swój partyjny udział we władzy, ale zadaniem PO w samorządach, tak jak na początku, jest wspieranie wszystkich, którzy dobrze służą lokalnym wspólnotom" - mówił szef rządu na środowej konferencji prasowej w kancelarii premiera.
Podkreślił, że chodzi mu m.in. o wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast, którzy "byli kiedyś w PO albo mają podobny sposób widzenia rzeczywistości jak PO". "Platforma powinna z nimi współpracować" - uważa Tusk.
W jego ocenie "jak najbardziej pożądany" jest powrót w wielu miastach w Polsce "do współpracy z dobrymi prezydentami albo prezydentami, którzy nawet robią błędy, ale mają mniej więcej podobny pogląd na swoje miasto". "PO, tak jak w swoich początkach, powinna stać się wehikułem, który może wspomóc tych, którzy sprawdzili się, a niekoniecznie do partii należą" - mówił szef Platformy.
Tusk zapewniał, że będzie przekonywał do tego PO "wszędzie, nie tylko we Wrocławiu". "Wiem, że to jest dla Grzegorza Schetyny może bolesne, bo jest bardzo pokłócony z prezydentem (Wrocławia) Rafałem Dutkiewiczem. Uważam, że to szkoda" - mówił. "Jeśli w kilku miastach mamy prezydentów, którzy są z naszego środowiska i są sensowni, to lepiej poszukać wspólnego języka, wyciągnąć do nich rękę i podziałać. Nie tylko o Wrocław chodzi. Uważam, że to jest strategia na zwycięstwo, na zwycięstwo fajnego myślenia, a nie tylko szyldu partyjnego" - powiedział premier.
"Będę przekonywał samorządowców i ludzi PO, by odważnie do takiego sposobu myślenia podeszli" - dodał szef rządu.