Uchwała rady miasta zmieniająca odpłatność za przedszkole budziła zainteresowanie i pewne emocje. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w praktyce w drugim miesiącu funkcjonowania. Okazuje się, ze przysłowiowy strach miał wielkie oczy i w rzeczywistości wcale nie jest z tym źle. Mamy dla rodziców dobre wieści – mówi prezydent Torunia Michał Zaleski. - Odpłatność za przedszkole spadła w przypadku 6- i 7-godzinnego korzystania przez dzieci z opieki przedszkolnej, a przy 8-godzinnym pobycie jest prawie taka sama. Wzrosła jedynie w przypadku 9- i 10-godzinnego pobytu, ale z takiej formy korzysta tylko niespełna 500 dzieci. Widać więc, że uchwała została przygotowana tak, aby rodzice jak najmniej odczuli skutki zmiany ustawy o systemie oświaty. Zresztą od lat miasto prowadzi politykę prorodzinną finansując, remontując istniejące placówki, a także budując nowe. Zmiany opłat za przedszkola ograniczane są do niezbędnego minimum.

 

Obecnie do toruńskich przedszkoli uczęszcza 6 340 dzieci. O prawie 500 więcej niż w ubiegłym roku. W przedszkolach miejskich i oddziałach całodziennych w szkołach podstawowych z opieki korzysta 2 403 dzieci. 25 z nich spędza w placówce do pięciu godzin. Wówczas rodzice nie ponoszą odpłatności. Odpłatność miesięczna za pobyt dziecka w przedszkolu obniżyła się w przypadku korzystania przez dziecko z pobytu przez 6 i 7 godzin

•z 6 godzin korzysta 293 dzieci (opłata miesięczna: 48,30 zł)
•z 7 godzin korzysta 761 dzieci (opłata miesięczna: 96,60 zł)
Najwięcej, bo aż 833 dzieci, korzysta z pobytu w przedszkolu przez 8 godzin dziennie. W tym przypadku opłata jest porównywalna z rokiem ubiegłym i wynosi 144,90 zł (było 139.99 zł).

Opłata miesięczna wzrosła w przypadku korzystania przez dziecko z pobytu w przedszkolu przez 9 i 10 godzin dziennie (odpowiednio: 193,20 zł i 241,50 zł). Dzieci korzystających z tej liczby godzin jest jednak niewiele: 420 przez 9 i 71 przez 10 godzin.


- Skrócenie czasu pobytu oznacza mniejsze wpływy do budżetu miasta. Ponadto stosujemy 50% zniżki dla rodzeństw. Jeśli doda się do tego absencję chorobową szacowaną na poziomie 30%, do miejskiej kasy wpłynie o ponad 1,5 mln zł mniej niż w ubiegłym roku – wylicza dyrektor Wydziału Edukacji UMT Anna Kłobukowska.

Jeśli chodzi o wolne miejsca w przedszkolach, to są zarówno w przedszkolach miejskich (38 miejsc dla 5-,6-latków), w placówkach niepublicznych (94 miejsca), jak i w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych (39 miejsc dla 5-,6-latków). Największy wpływ ma na to powstanie nowych placówek, np. na ul. Renklodowej czy Rydygiera. W przyszłych latach sytuacja będzie jeszcze lepsza, gdyż miasto oddaje do użytku nowe placówki: na ul. Moczyńskiego i na Bielawach, a w przyszłym roku rozbudowuje dwie kolejne: na ul. Złotej i na Inowrocławskiej. Ponadto kilka kolejnych przedszkoli niepublicznych jest obecnie w trakcie rejestacji.

 

- Kończy się problem z miejscami w przedszkolach w Toruniu. Obecnie poziom upowszechnienia przedszkolnego wynosi w toruniu 80%. To bardzo dobry wynik, gdyż upowszechnienie w skali kraju sięga 60%. Gdy dojdą nowe placówki, sięgniemy niemal 100% - dodaje prezydent Zaleski. – Przypomnę jeszcze, że pracujemy nad uchwałą dla rady miasta dająca możliwość udzielania pomocy socjalnej osobom o niskich dochodach.