Prace nad nową ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych trwają już osiem lat bez mała. I chyba wreszcie zbliżają się do finału. Aktualnie projekt jest na finiszu prac rządowych, po zaopiniowaniu przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego trafi na posiedzenie rządu i następnie do Sejmu. Jednak na ostatniej prostej rządowego etapu prac legislacyjnych pojawił się problem finansowy.
Chodzi o stwierdzanie zgonu. Projekt przewiduje, że zajmować się tym mają lekarze:
- koronerzy,
- lekarze Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ)
- lekarze Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej (NŚOZ).
USTAWA z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych >>>
Koronerzy mają odpowiadać za stwierdzanie około 20 tys. zgonów rocznie. Chodzi o przypadki, w których przyczyna zgonu budzi wątpliwości. Ich zatrudnianiem i finansowaniem mają zajmować się wojewodowie. Lekarze POZ mają stwierdzać zgony pomiędzy godzinami 08:00, a 18:00, a lekarze Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej zgony, które miały miejsce pomiędzy godziną 18:00, a 08:00 oraz we wszystkie święta i dni ustawowo wolne od pracy. Jak wyliczają eksperci, lekarzom NŚOZ przypadnie w udziale 140 tys. – 160 tys. zgonów do stwierdzenia rocznie.
Świadczenie oszacowane na ponad 40 mln zł
- Zakładając, że lekarze NŚOZ będą odpowiadać za stwierdzanie zgonu w 140 tys. przypadków rocznie, to biorąc pod uwagę 365 dni w roku i to że w Polsce mamy około 380 powiatów i miast na prawach powiatu to wychodzi jeden zgon na powiat dziennie – mówi Wojciech Labuda, pełnomocnik prezesa Rady Ministrów do spraw reformy regulacji administracyjnych związanych z ruchem naturalnym ludności i ochrony miejsc pamięci. – Wydaje się więc, że to nie jest istotne obciążenie, zwłaszcza że lekarze NŚOZ już dzisiaj i odbywają wizyty domowe i uczestniczą w stwierdzaniu zgonu (wystawiają zaświadczenie, że pacjent zmarł, a akt zgonu wystawia uprawniony lekarz).
Czytaj także: Prawo funeralne się zmieni, ale nie ma zgody na rozsypywanie prochów ludzkich>>
Innego zdania jest strona samorządowa, w szczególności Związek Powiatów Polskich. To bowiem na barkach powiatów spoczywa, w przeważającej mierze, organizacja NŚOZ. Dlatego – jak podkreślają przedstawiciele strony samorządowej KWRiST, trudno się im zgodzić ze stwierdzeniem przedstawicieli rządu, że obarczenie NŚOZ dodatkowym obowiązkiem polegającym na stwierdzaniu zgonów jest nieistotnym obciążeniem.
- Trudno tak na szybko oszacować ile takie stwierdzenie zgonu mogłoby kosztować. Biorąc pod uwagę m.in. koszty transportu lekarza na miejsce stwierdzenia zgonu i z powrotem to, że lekarz niekoniecznie będzie jeździł sam, ale gdybyśmy taki jednorazowy koszt oszacowali na ok. 300 zł, co wcale nie wydaję się wygórowana stawką, to przy 140 tys. zgonów rocznie mamy koszt dla Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej rzędu 42 mln zł, a przy 160 tys. zgonów rocznie 48 mln zł – mówi Bernadeta Skóbel, radca prawny Związku Powiatów Polskich. Uważa, że ze względu na sytuację finansową samorządowej służby zdrowia w Polsce oraz to, że za organizację NŚOZ odpowiadają przede wszystkim powiatowe szpitale, trudno się zgodzić ze stwierdzeniem, że taki roczny, dodatkowy wydatek jest nieistotnym obciążeniem.
Czytaj też: Charakter prawny urządzenia nagrobka - linia orzecznicza >>>
Albo zmiana projektu, albo opinia negatywna
I chociaż strona samorządowa podkreśla, że projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych jest przez wszystkich oczekiwany, a także że jego przepisy przewidują wiele pozytywnych rozwiązań w tym także postulowanych przez JST, to ta jedna kwestia blokuje możliwość zaopiniowania tego projektu pozytywnie. - Dla Związku Powiatów Polskich istotna była kwestia rozwiązania problemu, kto będzie stwierdzał zgon, ale rozwiązanie przewidujące, że ma się tym zajmować Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna i to bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia dla podmiotów, które NŚOZ organizują jest dla nas nie do zaakceptowania – mówi Bernadeta Skóbel. – W tej sytuacji możemy projekt zaopiniować jedynie negatywnie – dodaje.
Stanowisko Związku Powiatów Polskich popiera Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej KWRiST. Uważa, że przekazując NŚOZ nowe obowiązki należy oszacować jeszcze raz stawki wynagrodzenia dla NŚOZ.
Czytaj też: Postępowanie ze zwłokami po zakończeniu ich oględzin >>>
Jest jeszcze szansa na pozytywne rozwiązanie
Zespół ds. administracji publicznej i bezpieczeństwa obywateli, który zebrał się na posiedzeniu 18 sierpnia ostatecznie wstrzymał się z opiniowaniem projektu ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych pozostawiając ostateczną decyzję w tym zakresie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, która ma się zebrać na posiedzeniu plenarnym 31 sierpnia br. A zadecydowały o tym dwie kwestie.
Pierwszą była deklaracja Ministerstwa Zdrowia, że jeszcze raz przyjrzy się przepisom i je poprawi. - Możemy pomyśleć o takim brzmieniu przepisu, które przesądzałoby o tym, że te środki są przekazywane w ramach umów zawieranych przez podmioty organizujące NŚOZ z NFZ. Moim zdaniem jedyną możliwością jest zawarcie aneksu do umowy na realizację dodatkowego zadania NŚOZ przewidzianego w ustawie cmentarnej. Jeżeli to państwa miałoby usatysfakcjonować, to myślę, że na taką zmianę bylibyśmy gotowi – deklarował Dariusz Poznański, dyrektor Departamentu Zdrowia Publicznego dyrektor Poznański.
Sprawdź też: PROCEDURA Ekshumacji >>>
Z kolei Marek Wójcik przypomniał, że „właśnie w tych dniach” strona samorządowa rozmawia z przedstawicielami resortu zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji na temat finansowania obowiązujących od 1 lipca 2022 r. podwyżek m.in. dla lekarzy i pielęgniarek. - Jeżeli w czasie tych rozmów pojawiły by się jakieś konkretne propozycje finansowe przeszacowania ryczałtu za NŚOZ, to być może moglibyśmy dojść do jakichś kompromisów – wskazywał Marek Wójcik.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.