Coraz popularniejszą i, co ważne, skuteczną formą walki z bezrobociem są staże finansowane przez urząd pracy. Często spotykana jest sytuacja, w której osoby bezrobotne same odnajdują przedsiębiorcę, u którego chciałyby podjąć zatrudnienie i zachęcają go do skorzystania z możliwości przeprowadzenia stażu.
Same firmy z zasady godzą się na takie rozwiązanie i składają odpowiednie wnioski do urzędu pracy, w których wskazują, jaką konkretną osobę są gotowie przyjąć na okres stażu. Przedsiębiorcy nie mają nic do stracenia, gdyż przez półroczny okres stażu wszystkie wydatki związane z nowo zatrudnioną osobą ponosi urząd pracy (koszty wynagrodzenia i składek ZUS). Wiele spółek i instytucji, dostrzegając korzyści płynące z takiej współpracy same, zgłaszają się do służb zatrudnienia po stażystów.
Jak pokazują statystki, płatne staże to doskonały sposób na walkę z bezrobociem. Jak informuje Ministerstwo Pracy i Polityki społecznej, w roku ubiegłym ze staży skorzystało 260 tys. osób, przy czym ponad 130 tys. z nich zostało na stałe w takiej firmie, już jako etatowi pracownicy. Jak szacuje resort pracy, średnio na każdego stażystę z Funduszu Pracy przeznaczono około 6,5 tys. zł.
Co warto zaznaczyć, nie każdy bezrobotny kwalifikuje się do tej formy zatrudnienia. Zgodnie z brzmieniem ustawy o promocji zatrudnienia, takie staże zarezerwowane są wyłącznie dla osób szczególnie zagrożonych bezrobociem. Przykładowo, na staż może być skierowany bezrobotny do 25 roku życia czy kobiety, które wracają do pracy po urodzeniu dziecka lub samotnie wychowujące dziecko do 18. roku życia. Oferta staży jest również skierowana do osób bez kwalifikacji zawodowych, bez doświadczenia zawodowego lub bez wykształcenia średniego. W praktyce wiele zależy przyjętej przez samorządowe władze polityki lokalnej wspierania zatrudnienia.
Opracowanie: Karol Kozłowski, RPE WKP
Źródło: Rzeczpospolita z dnia 19 maja 2010 r.