Spółka InPost, która dzięki współpracy z ok. 5,5 tys. kiosków mogła realizować wart 0,5 mld zł kontrakt na obsługę korespondencji sądów i prokuratur, obecnie chce od Ruchu odszkodowania. Z kolei, Ruch żąda od InPostu 25 mln zł zadośćuczynienia za zerwanie umowy o współpracy.
Piąty raz przełożono otwarcie ofert w przetargu pocztowym >>>
Jak czytamy w "Rz", rozwiązanie konfliktu polubownie, wydaje się mało realne. Kontrakt był bowiem dla Ruchu bardzo intratny, bo zgodnie z umową sieć dostawała od InPostu minimum 1,82 mln zł miesięcznie.
InPost twierdzi jednak, że współpraca z Ruchem była nieefektywna oraz, że kioski niewywiązywały się ze swoich zobowiązań np. nie wdrożyli elektronicznego systemu potwierdzającego odbiór przesyłek (EPO).
Najmocniej zaważył raport z kontroli UKE, gdyż okazało się że m.in. skracano termin przechowywania przesyłek sądowych czy ujawniano dane objęte tajemnicą pocztową. InPost sugeruje, że zdecydowana część tych naruszeń to wina Ruchu. Dlatego żąda 15 mln zł odszkodowania.
Źródło: www.rp.pl