Sąd Najwyższy rozpatrywał sprawę pracownicy zwolnionej nieprawidłowo przez powiatowy urząd pracy. Wcześniej wywalczyła ona w sądzie odszkodowanie z tego tytułu. Następnie złożyła drugi pozew - o odprawę emerytalną, ponieważ 55 lat ukończyła w czasie, gdy przebywała na zasiłku chorobowym, przyznanym jej od ostatniego dnia zatrudnienia do chwili uzyskania prawa do emerytury.
Sądy rejonowy i okręgowy odmówiły pracownicy prawa do odprawy, bo stwierdziły, że nie osiągnęła ona wieku emerytalnego w trakcie trwania stosunku pracy. Związek między ustaniem zatrudnienia a nabyciem prawa do emerytury określiły jako przypadkowy i nie uznały, by doszło do ,,przejścia pracownika samorządowego na emeryturę .
Sąd Najwyższy uznał, że stanowisko sądów pierwszej i drugiej instancji jest zbyt restrykcyjne. Wskazał, że pracownikowi samorządowemu przysługuje odprawa przy przejściu na emeryturę, co oznacza, że ,,wymagany związek pomiędzy rozwiązaniem stosunku pracy a nabyciem prawa do emerytury może mieć nie tylko charakter przyczynowy, czasowy, ale również funkcjonalny . W rozpatrywanej sytuacji można mówić o związku funkcjonalnym - stwierdził SN w wyroku z 6 września 2011 r. (II PK 30/11).
Zdaniem sądu, oceniając uprawnienia do odprawy emerytalnej należy wliczać do okresu zatrudnienia czas pozostawania pracownika bez pracy, za który inny sąd przyznał odszkodowanie z tytułu nieuzasadnionego lub niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę.
W ocenie Sądu Najwyższego, odprawa emerytalna należy się zatem samorządowcowi, który nabył prawo do emerytury w czasie choroby rozpoczętej ostatniego dnia okresu wypowiedzenia - uznanego potem przez sąd za nieuzasadnione. Zdaniem SN wystarczyło, że pracownik spełnił warunki do uzyskania emerytury w czasie, kiedy pobierał zasiłek chorobowy. Pracownik uzyskał bowiem prawo do emerytury niejako podczas zatrudnienia.