Skazany za jazdę po pijanemu wójt pozostanie na swoim stanowisku?

Rada Gminy Słupsk (Pomorskie) nie zastosowała się do wezwania wojewody i nie wygasiła na wtorkowej sesji mandatu wójta skazanego prawomocnym wyrokiem za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Przewodniczący rady Mirosław Klemiato poinformował, że sprawa wezwania wojewody do odwołania wójta była poruszona na sesji, ale nie w formie uchwały.

"Rada jednogłośnie uznała, że nie ma powodu, żeby sprawą się ponownie zajmować, bo w październiku wypowiedziała się już w tej kwestii (uchwałę o wygaśnięciu mandatu wówczas odrzucono) i zdecydowała, że prześle wojewodzie taką informację” – powiedział Klemiato.

W październiku radni nie odwołali wójta z powodu - ich zdaniem - wątpliwości prawnych. Chodziło o to, czy należy stosować ordynację wyborczą do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw z 16 lipca 1998 r., czy Kodeks wyborczy z 5 stycznia 2011 r.

Ordynacja przewiduje pozbawienie wójta mandatu w przypadku uznania go za winnego przez sąd prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu bez względu na formę kary, czyli również w przypadku wyroku warunkowo umarzającego sprawę. Natomiast Kodeks wyborczy mówi o pozbawieniu wójta mandatu tylko w przypadku skazania go prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności.

Wójt gminy Słupsk został skazany na grzywnę oraz rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wyrok uprawomocnił się 3 października br.

Prawnicy wojewody pomorskiego wątpliwości radnych nie podzielili. W uzasadnieniu wystosowanego w połowie listopada wezwania do wygaszenia mandatu wójta wskazali, że nowe przepisy będą obowiązywać od przyszłej kadencji samorządu, a w kadencji 2010-14 stosuje się dotychczasowe prawo.

Ustawa o samorządzie gminnym stanowi, że w przypadku nie zastosowania się w ciągu 30 dni przez radę do wezwania, wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze o wygaśnięciu mandatu wójta. Zarządzenie to można zaskarżyć do sądu administracyjnego.

Wójt Mariusz Chmiel na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu został złapany przez policjantów na początku lutego. Niedługo po zdarzeniu opublikował na stronie internetowej gminy oświadczenie, w którym przyznał, że "popełnił niewybaczalny błąd wsiadając do samochodu po spożyciu alkoholu", przeprosił też za swoje zachowanie. 

sibi/ eaw/ gma/