Od 1 stycznia br. zamawiający mogą w trybie in-house udzielać zamówień własnym spółkom, jeśli spełnionych zostanie szereg warunków. Jeden z warunków dotyczy przychodów pochodzących z działalności podstawowej spółki. 90 proc. z nich musi dotyczyć wykonywania zadań powierzanych jej przez zamawiającego, który będzie sprawował kontrolę nad spółką.
Jak wskazuje ekspert na łamach Portalu Samorządowego jednym z największych błędów, które popełniają samorządy udzielając zamówienia w trybie in-house jest brak poprawnego zdefiniowania usług publicznych. Tymczasem, nie wszystkie usługi mogą zostać uznane za usługi pozostające w ogólnym interesie gospodarczym.
Celem większości samorządów, którzy korzystają z in-house nie jest zapewnienie ciągłości oraz bezpieczeństwa usług publicznych, a jedynie zapewnienie funkcjonowania spółki komunalnej. Jednakże, uznać należy, że głównym celem rozszerzenia katalogu stosowania zamówienia z wolnej ręki jest zapewnienie jak największej efektywności udzielanego zamówienia. Dlatego też, niezbędne jest wypracowanie przez zamawiających ścieżek efektywności, które mogą być wykorzystanie do realizacji celów.
Źródło: Portal Samorządowy