"Do realizacji programu przystępujemy po raz pierwszy. Wirusowe zapalenie wątroby to poważne schorzenie, które może być powodem marskości wątroby oraz raka, ale wczesne wykrycie zakażenia zwiększa szanse na skuteczną terapię i powrót do zdrowia" – podkreślił podczas inauguracji programu Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Inicjatorzy uruchomionego już "Programu wykrywania zakażeń WZW B i C w województwie kujawsko-pomorskim" postawili sobie za cel zwiększenie wykrywalności bezobjawowych zakażeń WZW oraz podniesienie świadomości społeczeństwa na temat zapobiegania zakażeniom wirusem żółtaczki.
"Programem objęci zostaną mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego wielokrotnie hospitalizowani (więcej niż 2-krotnie w okresie ostatnich 5 lat), u których wcześniej nie stwierdzono WZW. Osoby z dodatnimi wynikami testów odsyłane będą do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej celem dalszej opieki" - poinformowała Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka województwa kujawsko-pomorskiego.
Współpracę przy realizacji programu zadeklarowały także samorządy lokalne. Ich zadaniem będzie prowadzenie kampanii medialnej, naboru uczestników programu i pokrycie połowy kosztów przeprowadzenia badań diagnostycznych dla mieszkańców gminy czy powiatu.
W badaniach będą mogli wziąć udział nie tylko mieszkańcy z terenu gmin i powiatów uczestniczących w programie, ale również pacjenci z całego województwa.
Koordynatorem całego przedsięwzięcia został Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny w Bydgoszczy. Wykonywaniem badań zajmą się natomiast wybrane w drodze konkursu zakłady opieki zdrowotnej posiadające odpowiednio przygotowane laboratoria. Badania rozpoczną się jeszcze w czerwcu.
Z danych, jakimi dysponuje Urząd Marszałkowski w Toruniu wynika, że wirusem HCV wywołującym wirusowe zapalenie wątroby (WZW) typu C jest w Polsce zakażonych ponad 700 tysięcy osób. Dziewięciu na dziesięciu nosicieli nie zdaje sobie sprawy z zakażenia.
Na WZW typu C nie ma szczepionki, natomiast zakażenie można skutecznie leczyć, o ile zostanie wcześnie wykryte. Zakażenia w 80 procentach przypadków przechodzą w postać przewlekłą, która bardzo często nie jest rozpoznawana ze względu na mało charakterystyczne objawy: osłabienie, rozdrażnienie, zaburzenia pokarmowe, objawy grypopodobne. Wirusem można zarazić się m.in. w placówkach ochrony zdrowia, podczas wizyty u kosmetyczki, przy wykonywaniu tatuażu czy przekłuwaniu części ciała.
W tym roku urząd marszałkowski przeznaczył na realizację programu 300 tysięcy złotych.