19 stycznia b.r. wprowadzono nowy system egzaminowania kierowców. Od tej chwili wszystkie osoby, które chcą przystąpić do egzaminu, muszą najpierw zgłosić się do starostwa powiatowego, by tam został im założony profil kandydata na kierowcę. Przed egzaminem profil miały pobierać ośrodki egzaminacyjne.
System dla WORD-ów przygotowywały dwie firmy: ITS i PWPW, z których tylko jedna z nich ma dostęp do danych ze starostw. Chodzi o Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych, która od 10 lat wydaje prawa jazdy i zbudowała w starostwach system informatyczny. Większość WORD-ów w Polsce - 34 z 49 - nie ma dostępu do systemu w starostwach, bo wybrały system egzaminowania przygotowany przez ITS.
Starosta powiatu łaskiego Cezary Gabryjączyk z zarządu krajowego Związku Powiatów Polskich podkreślił podczas środowego posiedzenia Komisji, że samorządowcy zaopiniowali negatywnie rozporządzenia ministerstwa transportu, gdyż "wersja papierowa zastępująca tę elektroniczną jest niemożliwa".
Jak zaznaczył, wersja papierowa wiąże się z ogromnymi kosztami: "kosztuje i papier, i sprzęt potrzebny do drukowania, i zatrudnienie osób, które będą te dokumenty przygotowywać". Według starosty dla powiatu z 200-300 tys. mieszkańców oznacza to tysiące drukowanych dokumentów. "To przekracza możliwości - zarówno finansowe, jak i biurokratyczne starostów. A dochodzą jeszcze koszty przesyłek pocztowych" - mówił Gabryjączyk.
Samorządowiec przyznał, że obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania. "35 ośrodków WORD nie posiada dostępu do systemu, więc kierowcy, którzy chcą zdawać egzaminy, mogą być kierowani tylko do tych WORD-ów, które ten system mają. Dochodzi do paradoksu, kiedy kierowca z Białegostoku jest kierowany na egzamin do Bydgoszczy, albo z Gdańska do Poznania" - mówił.
Jednak - w opinii Gabryjączyka - rozporządzenia ministerstwa transportu, które zakładają, że starostwa na czas problemów z elektronicznym obiegiem dokumentów będą wymieniać je z WORD-ami w formie papierowej, są dla samorządów niedopuszczalne.
Starosta zaznaczył, że samorządy nie mogą odpowiadać za to, że do przetargu została dopuszczona firma ITS, która - w jego opinii - popełniła oszustwo twierdząc, że ma dostęp do systemu, a go nie miała.
"Każdy słyszy inną wersję, a do nas przychodzą ludzie, którzy chcą zdawać egzaminy. To niezadowolenie opinii publicznej skupia się na nas; to ja przyjmuję petentów, którzy przychodzą wylewać swoje żale i twierdzą, że to nasza wina" - dodał Gabryjączyk. Ocenił, że strona rządowa mogła sprawdzić, czy firma spełnia warunki przetargu lub go unieważnić, tak by usługę prowadziła jedna firma lub dwie, które potrafią ze sobą współpracować.
Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni przekonywał samorządowców, że nie można - ze względu na dobro kierowców - "zamrozić" usług WORD, a papierowy obieg dokumentów w takiej sytuacji jest koniecznością. "Jesteśmy w sytuacji pewnego rodzaju przymusu" - ocenił szef MAC. Przypomniał, że opinia samorządowców nie jest dla rządu wiążąca.
Zapowiedział, że w związku z protestami samorządowców skieruje do ministerstwa transportu pytanie, jak zamierza ono rozwiązać problem skłóconych firm ITS i PWPW oraz ewentualnego pośrednictwa między nimi. Zapowiedział, że na zaplanowanym na 6 marca posiedzeniu komitetu cyfryzacji sprawa będzie szeroko rozważana, a wnioski przedstawione na kolejnym posiedzeniu Komisji Wspólnej, zaplanowanym na 20 marca.
Boni zobowiązał też wiceministra transportu Macieja Jankowskiego do opracowania w imieniu strony rządowej "głębokiej analizy" rozporządzenia i przekazania jej do końca tygodnia samorządowcom.
Firmy: ITS i PWPW od miesiąca toczą spór. PWPW domaga się pieniędzy za udostępnienie systemu w starostwach. ITS uważa, że dostęp powinien być darmowy.
Resort transportu podejrzewa, że konsorcjum ITS podało nieprawdę w dokumentacji dotyczącą dostępu do systemu teleinformatycznego starostw. W ub. wtorek MTBiGM zawiadomiło Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga-Północ o "podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez niektórych funkcjonariuszy publicznych" zatrudnionych w ITS. Decyzję w sprawie ewentualnego wszczęcia śledztwa prokuratura ma podjąć do połowy marca.
ITS zaprzecza zarzutom. "Zgodnie z wymaganiami ogłoszenia przetargowego wynikającymi z rozporządzenia dotyczącego systemu teleinformatycznego dla WORD-ów, Konsorcjum ITS-Signity podało prawdziwe informacje nt. dostępu do systemu teleinformatycznego starostw powiatowych" - napisał Instytut w oświadczeniu przesłanym w piątek PAP. Zapewnił, że konsorcjum jest od dawna gotowe do integracji systemów pomiędzy WORD-ami a starostwami. "Konsorcjum ITS-Sygnity podtrzymuje dotychczasowe stanowisko, że dostęp do interfejsu dla WORD powinien być nieodpłatny" - wskazano w oświadczeniu ITS.