Technika ,,sądu obywatelskiego” polega na zaangażowaniu w debatę na temat danego konfliktu grupy bezstronnych obywateli (12-16 osób), niebędących ekspertami w danej dziedzinie. Formuła ta pod pewnym względem przypomina pracę sędziów przysięgłych, z tą różnicą, że werdykt ,,sądu obywatelskiego” posiada jedynie konsultacyjny charakter, niewiążący władz lokalnych. W trakcie prowadzonych przez sędziego obrad ,,ławnikom” przedstawiane są materiały dotyczące sprawy oraz wersje alternatywnych możliwości rozwiązania danego konfliktu. Co ważne, strony dysponują prawem przedstawienia i obrony swojego stanowiska. Na koniec obywatele wydają niewiążący werdykt, który biorą pod uwagę władze lokalne przy podejmowaniu decyzji.
W Poznaniu pod dyskusję poddano przyszłość jednej z lokalnych ulic, która biegnie wzdłuż osiedla mieszkaniowego i jednocześnie sąsiaduje z cennym przyrodniczo obszarem - miejscem wypoczynku i rekreacji wielu Poznaniaków. Konflikt rozgorzał pomiędzy osobami, którym zależało na zachowaniu przejezdności ulicy, oraz przeciwnikami rozbudowy opowiadającymi się za przekształceniem terenu w deptak pieszo-rowerowy. Swoje stanowisko przedstawiły strony mieszkańców Rady Osiedla, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza oraz Towarzystwa Przyrody Salamandra.
O rozważną i pozbawioną emocji ocenę argumentów Prezydent Poznania zaapelował do 15 „ławników” wybranych spośród osób w różnym wieku i o różnej profesji (m. in. przedsiębiorcy, studenci, emeryci). Finalnie ,,sąd obywatelski” w stosunku głosów 10 do 5 opowiedział się za zamknięciem spornej ulicy i przeznaczeniem jej na deptak pieszo-rowerowy.
Ryszard Grobelny, Prezydent Poznania, wyraził zadowolenie z nowej formy konsultacji, która jego zdaniem pokazuje, że w ważnych lokalnie problemach można dyskutować w sposób racjonalny, pozbawiony nierzadko negatywnych emocji.
Werdykt „sądu obywatelskiego” stanowi co prawda jedynie rekomendację dla Prezydenta Miasta Poznania, Radnych oraz Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że lokalne władze przychylą się do woli jego mieszkańców.