Pojęcie „rewitalizacja” staje się coraz bardziej popularne zarówno w środowisku naukowym, jak i – ostatnimi czasy przede wszystkim – w tzw. dyskursie publicznym. Z jednej strony może to cieszyć, gdyż świadczy o tym, że administracja publiczna, a przede wszystkim jednostki samorządu terytorialnego, zdiagnozowały występujący od dawna problem obszarów zdegradowanych i poszukują rozwiązań zmierzających do jego wyeliminowania. Z drugiej zaś strony wydawać się może, że na potrzeby dyskursu publicznego, w którym uczestniczy administracja publiczna, a w tym jednostki samorządu terytorialnego, doszło do wulgaryzacji tego pojęcia, istotnego ograniczenia zakresu jego desygnatów. Stąd warto pochylić się nad kwestią rewitalizacji i uzmysłowić sobie to, czym ona tak naprawdę jest i do czego ma ona prowadzić.
Jedna z definicji pojęcia „rewitalizacja” stanowi, że: „jest to skoordynowany proces, prowadzony wspólnie przez władzę samorządową, społeczność lokalną i innych uczestników, będący elementem polityki rozwoju i mający na celu przeciwdziałania degradacji przestrzeni zurbanizowanej, zjawiskom kryzysowym, pobudzanie rozwoju i zmian jakościowych poprzez wzrost aktywności społecznej i gospodarczej, poprawę środowiska zamieszkania oraz ochronę dziedzictwa narodowego, z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju” (zob.: Z. Ziobrowski, W. Jarczewski (red.)., Rewitalizacja miast polskich – diagnoza, Kraków 2010, s. 14). Z powyższej definicji wynika, że rewitalizacja jest ściśle związana z obszarami zdegradowanymi i różnorodnymi zjawiskami kryzysowymi. Rewitalizacja jest więc reakcją na degradację.
Degradacja – w powszechnym rozumieniu – oznacza proces obniżania się jakości określonego przedmiotu. W omawianym kontekście chodzi o degradację obszarów zurbanizowanych. Degradacja może dotyczyć różnych zjawisk i procesów zachodzących na tych obszarach.
Stąd też w literaturze przedmiotu wyróżnia się degradację:
• materialną (odnosi się do niskiej jakości stanu technicznego obiektów budowlanych i towarzyszącej im infrastruktury technicznej),
• funkcjonalną (to inaczej dysfunkcjonalność obszarów, a więc sytuacja, w której dany obszar nie spełnia założonej funkcji),
• estetyczną (dotyczy aspektów wizualnych i kompozycyjnych);
• moralną (jest związana z wizerunkiem obszaru i społeczną akceptacją tego wizerunku).
Ustawa o rewitalizacji. Komentarz | |
Tomasz Bąkowski
|
Warto zauważyć, że w większości przypadków jednocześnie zachodzą różne postaci degradacji obszarów zurbanizowanych (np. często z degradacją materialną występuje degradacja estetyczna; degradacja materialna, funkcjonalna i estetyczna mogą być przyczyną degradacji moralnej).
Rewitalizacja – zgodnie z przytoczoną definicją – to narządzie służące do
przeciwdziałania wszelakim formom degradacji obszarów. To nie tylko – jak się przyjęło w dyskursie publicznym – reakcja na degradację materialną, która sprowadza się realizacji inwestycji (budowie nowych obiektów, przebudowie istniejącej zabudowy lub nadawaniu jej nowych funkcji). Rewitalizację należy spostrzegać znacznie szerzej, ale nie nazbyt szeroko. Zdaniem G. Domańskiego i K. Gwosdza: „obok niebezpieczeństwa zbyt wąskiego ujęcia rewitalizacji, np. w kategoriach modernizacji lub rewaloryzacji technicznej, istnieje też pułapka podejścia totalnego – rewitalizacji jako panaceum na społeczne i gospodarcze miasta” (zob.: Z. Ziobrowski, W. Jarczewski (red.), Rewitalizacja miast polskich – diagnoza, Kraków 2010, s. 55).
Wydaje się jednak, że najczęstszym problemem rewitalizacji jest jej ograniczanie wyłącznie do przedsięwzięć inwestycyjnych. Natomiast znaczenie rzadziej jest ona wiązana ze zjawiskami społecznymi tj.: bezrobocie, ubóstwo, przestępczość. Jest to błędne podejście. Jedynie przedsięwzięcia inwestycyjne połączone z różnymi programami społecznymi i gospodarczymi mogą dać oczekiwany rezultat – zatrzymanie procesu degradacji danego obszaru i przywrócenie mu (dawnej lub zupełnie nowej) świetności.