Wiceminister brał we wtorek udział w posiedzeniu sejmowej komisji środowiska. Zaznaczył, że dane dotyczące liczby gmin, które prowadzą przetargi bądź ich nie rozpisały, pochodzą z końca września. "17 gmin bojkotuje przepisy, natomiast liczba samorządów, gdzie jeszcze trwają przetargi cały czas się zmniejsza" - dodał.
Zgodnie z prawem 17 samorządów, które nie przeprowadziły przetargów może się liczyć z nałożeniem kary w wysokości do 50 tys. zł. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska od lipca prowadzi kontrolę wdrażania ustawy m.in. w tych samorządach. Ma się ona zakończyć w połowie listopada.
Woźniak poinformował, że pod koniec października do ministerstwa środowiska spłyną szczegółowe dane z gmin ws. wdrażania nowych przepisów, m.in. dotyczące cen, jakie mieszkańcy muszą płacić za śmieci czy tego, co się dzieje z odpadami w poszczególnych samorządach.
Wiceminister powiedział, że od 1 lipca, czyli od momentu obowiązywania nowych przepisów dotyczących postępowania z odpadami komunalnymi, gminy i mieszkańcy wskazali na kilka problemów związanych z obowiązywaniem nowych przepisów.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o ponowne składanie deklaracji śmieciowych w momencie, kiedy samorząd zdecyduje o nowych stawkach za śmieci. "Jest to błąd systemowy i wydaje mi się, że stosunkowo szybko uda się nam ten problem rozwiązać" - powiedział wiceminister. Szef resortu środowiska Marcin Korolec w połowie września oświadczył, że nowelizacja ustawy śmieciowej obejmująca m.in. sprawę deklaracji mogłaby wejść w życie wiosną 2014 roku.
Woźniak dodał, że kolejnym i istotnym problemem jest kwestionowanie przez niektóre spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe obowiązków właścicielskich w stosunku do ustawy śmieciowej. Chodzi m.in. o zbieranie od lokatorów opłaty śmieciowej i późniejsze przekazywanie jej do gminy. Wspólnoty i spółdzielnie wskazują również, że nie są w stanie skutecznie weryfikować czy lokatorzy rzeczywiście segregują odpady. Tą sprawą zajmuje się Trybunał Konstytucyjny, który ma rozstrzygnąć o zgodności z ustawą zasadniczą przepisów ustawy śmieciowej.
Wiceminister ocenił, że definicja "właściciela nieruchomości" praktycznie nie zmieniła się od czasu obowiązywania starej ustawy, czyli od 1996 roku. Woźniak podkreślił, że wcześniej takich problemów interpretacyjnych nie było. Dodał, że resort dysponuje ekspertyzą prawną wskazującą, że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją.
Do resortu środowiska oprócz problemów z deklaracjami czy postępowaniem wspólnot mieszkaniowych, docierały także sygnały o braku odpowiedniej liczby pojemników na śmieci czy niewystarczającej kampanii informacyjnej np. na temat segregacji odpadów. Woźniak wyjaśnił, że sygnały w tej sprawie docierały nawet od samych gmin. Wiceminister ocenił, że świadczy to o ich niewydolności. Przypomniał, że to samorządy są odpowiedzialne za prowadzenie kampanii edukacyjnych w tej sprawie na swoim terenie. Są one również zobowiązane do odpowiedniej kontroli przedsiębiorców, którzy wygrali przetarg na odbiór odpadów i muszą mieszkańców gminy zaopatrzyć w odpowiednią liczbę kontenerów na śmieci.
Od 1 lipca, zgodnie z tzw. ustawą śmieciową obowiązek gospodarki odpadami komunalnymi przejęły gminy. Samorządy miały 1,5 roku na przygotowanie się do nowego systemu - na przeprowadzenie przetargów na odbiór śmieci, wprowadzenie nowych opłat śmieciowych, zebranie deklaracji od właścicieli nieruchomości.