Projekt uchwały złożony został w pierwszej połowie września przez grupę radnych opozycyjnych (PiS i SLD) oraz niezależnych. To reakcja na decyzję władz miasta, by rozpocząć poszukiwania kupca na Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Dwa tygodnie wcześniej prezydent Białegostoku wydał bowiem zarządzenie ws. przeznaczenia do zbycia udziałów tej spółki.
Pod projektem podpisało się 13 radnych: z PiS, SLD i radni niezależni (białostocka rada liczy 28 radnych). To projekt uchwały zmieniającej uchwałę z listopada 2012 roku, w której Rada Miasta (głosami radnych PO) dała prezydentowi zgodę na zbycie udziałów w komunalnej spółce MPEC.
Wnioskodawcy proponują w projekcie, by Rada Miasta nie zgodziła się na zbycie udziałów gminy w MPEC oraz nie wyraziła zgody na "wystąpienie Gminy Białystok z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej". Jak mówili składając projekt, uchwała "jest odpowiedzią na wolę wyrażoną przez prawie 55 tys. białostoczan, którzy w referendum opowiedzieli się przeciwko sprzedaży MPEC".
Referendum odbyło się w maju, ale było nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Większość jego uczestników opowiedziała się przeciwko sprzedaży MPEC.
Tymczasem władze miasta przygotowują sprzedaż spółki - w ubiegłym tygodniu ukazało się w prasie publiczne zaproszenie do negocjacji w sprawie zakupu udziałów MPEC. Przedmiotem sprzedaży jest 85 proc. udziałów, o łącznej wartości nominalnej prawie 55,8 mln zł. Oferty można składać do 6 grudnia.
Władze miasta szacują, że cała procedura wyłonienia (lub nie) ewentualnego nabywcy potrwa do końca kwietnia 2014 roku. Zastrzegają jednak, że nie będzie sprzedaży "za wszelką cenę", czyli nie jest przesądzone, iż do prywatyzacji spółki na pewno dojdzie.
Według władz Białegostoku pieniądze ze sprzedaży MPEC miałyby być przeznaczone na wkłady własne miasta do nowych inwestycji w kolejnej perspektywie finansowej UE.