Mimo że przepisy regulaminu przewozu osób i bagaży miejskich przedsiębiorstw komunikacyjnych dopuszczają przewóz rowerów i hulajnóg, część kierowców kwestionuje te regulacje. Powołują się na przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym.

- Żaden autobus komunikacji miejskiej nie posiada homologacji na przewóz innego pojazdu poza wózkiem inwalidzkim. Rower jest innym pojazdem, o czym mówi wprost art. 2 pkt 47 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W miejscu przystosowanym do przewozu wózków inwalidzkich można natomiast przewozić odpowiednio zabezpieczone wózki dziecięce, które przecież pojazdami nie są.  A zgodnie z art. 96 par. 1 pkt 6 kodeksu wykroczeń korzystanie z pojazdu samochodowego w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem podlega karze grzywny – wskazują lubelscy kierowcy, którzy zwrócili się do Prawo.pl.

Argumentują, że chodzi też o bezpieczeństwo w pojeździe. W przypadku nagłego, awaryjnego hamowania o wypadek nietrudno.

A kto poniesie konsekwencje, gdy coś się stanie, gdy na przykład na pasażera przewróci się rower lub sam w niego uderzy i dozna urazu. Nie chcemy mieć prokuratura na głowie, gdy dojdzie do wypadku. Za bezpieczeństwo w pojeździe odpowiada kierowca – przekonują rozmówcy z lubelskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Konsekwentnie odmawiają przewozu rowerów na swoich trasach.

- Jeśli ktoś wchodzi do autobusu z rowerem, odmawiam kontynuowania jazdy, informuję o tym dyspozytora. Najczęściej kończy się to wyzwiskami pod moim adresem, pozdrowieniem mnie środkowym palcem przez takiego rowerzystę. Rok temu o mało za to nie zostałam pobita przez rowerzystę i jego ojca. Przyjechali wieczorem za mną na przystanek końcowy – mówi jedna z pań kierowców lubelskiego przewoźnika miejskiego. Przyznaje, że za każdym razem po takim wyproszeniu rowerzysty musi pisać wyjaśnienia. Zarząd Transportu Miejskiego informuje, że do tej pory wpłynęło 21 skarg w tym zakresie. Oficjalnie.

Czytaj w LEX: Regulamin przewozu w publicznym transporcie zbiorowym wydawany przez organizatora >

 

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność wobec pasażera za przedwczesny odjazd środka transportu publicznego >

Kierowca ma stosować regulamin, ale i rozsądek

Maciej Wroński, prawnik, ekspert z zakresu ruchu drogowego, autor pierwszej ustawy Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, uważa, że obawy kierowców nie mają podstaw prawnych. Kwestie przewozów osób i bagażu reguluje regulamin przewozu zatwierdzany przez prezydenta miasta lub przepisy porządkowe przyjmowane uchwałą organu stanowiącego gminy. Są więc źródłem prawa.

- Jeśli ktoś się wszystkiego boi, niech najlepiej nie siada za kierownicą. Jeśli regulamin przewozu lub regulamin porządkowy dopuszcza przewóz rowerów, określa jego warunki, a nawet wyznacza miejsca, w których może on się odbywać, to sytuacja jest jasna. Jeśli pasażer nie dostosował się do tych regulacji, a kierowca to tolerował, to oczywiście w przypadku jakiegoś zdarzenia, będą odpowiadać oboje. To sąd oceni stopień ich winy. Nie ma jednak instrukcji na życie , jak uniknąć ryzyka – mówi Maciej Wroński.

Jego zdaniem inna sytuacja byłaby w przypadku, gdyby pracodawca nie określił w regulaminie sposobu przewozu roweru, który gwarantowałoby bezpieczeństwo podróżnych.

- W takim przypadku kierowca ma prawo w normalnym trybie w przedsiębiorstwie, najlepiej na piśmie, zgłosić do pracodawcy, że tutaj widzi możliwość zaistnienia zagrożenia. Dopełnia wtedy należytej staranności. Obowiązkiem przewoźnika jest stworzenie warunków bezpiecznego przewozu. Czyli, jeśli regulamin jasno określa, co się z tym rowerem w autobusie ma dziać, to kierowca do tego regulaminu musi się dostosować – mówi Maciej Wroński.

Inaczej patrzy na to dr Kazimierz J. Pawelec, ekspert z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, autor wielu komentarzy z tego zakresu. Jego zdaniem nie wystarczy w regulaminie przewozu zapisać zgodę na przewóz takiego roweru.

- Kwestią kluczową jest, czy przewożenie niezabezpieczonego roweru może być niebezpieczne i czy to niebezpieczeństwo jest realne i przewidywalne. Można dać odpowiedź twierdzącą – wskazuje ekspert. Podkreśla, że sytuacja na drodze może być dynamiczna, wymusić na kierującym nagle hamowanie. Jeśli rower ma być przewożony w pojazdach komunikacji publicznej, to musi być odpowiednio zabezpieczony. I za to odpowiedzialny jest nie tylko pasażer z rowerem, ale także kierowca.

Przeczytaj także: Hulajnogi elektryczne nadal niebezpieczne, mimo wprowadzenia ograniczeń

W różnych miastach różne warunki

Generalnie z lektury regulaminów opracowanych przez miejscowych przewoźników wynika, że rower w autobusie powinien być przewożony w przestrzeni przeznaczonej dla wózków inwalidzkich i dziecięcych. Cały czas powinien znajdować się pod opieką rowerzysty. Nie może być brudny, powodować zagrożenia bezpieczeństwa ruchu czy podróżnych, ograniczać widoczności kierowcy czy utrudniać poruszanie się w pojeździe.

Sprawdź w LEX: Czy w regulaminie autobusowej komunikacji gminnej można zastosować zapis, w którym zezwala się na przewóz psa wyłącznie w kagańcu? >

Z regulaminu przewozu osób i rzeczy środkami lokalnego transportu zbiorowego wykonywanego na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie wynika, że przewóz roweru jest dozwolony pod warunkiem umieszczenia go w pojeździe tak, aby nie powodował zagrożenia zdrowia innych pasażerów, uszkodzenia pojazdu i nie zagrażał bezpieczeństwu ruchu. Regulamin zastrzega, że pasażer ponosi pełną odpowiedzialność za wszelkie szkody i zanieczyszczenia powstałe wskutek przewozu rower.

Przepisy porządkowe obowiązujące w transporcie miejskim w Gdańsku wskazują zaś, rowery mogą być przewożone wyłącznie w pojazdach wyposażonych w zabezpieczające pasy mocujące, stojaki lub wieszaki. Liczba rowerów, które można przetransportować danym autobusem lub tramwajem, jest uzależniona od liczby pasów/wieszaków/stojaków w pojeździe. Informują o tym piktogramy umieszczone na drzwiach. Przepisy wskazują, że pasażer przewożący rower zobowiązany jest wejść do pojazdu jedynie tymi drzwiami, przy których naklejono piktogram z odpowiednim oznaczeniem. Następnie musi ustawić rower równolegle przy burcie pojazdu (w miejscu przeznaczonym do przewozu wózków i rowerów) oraz przypiąć go pasem mocującym lub umieścić na stojaku/wieszaku.

Czytaj w LEX: Uprzywilejowanie ruchu rowerowego w miejscowych planach i przy realizacji inwestycji - poradnik dla gmin >

Regulamin obowiązujący w komunikacji miejskiej we Wrocławiu zastrzega, że pasażer z rowerem, zajmujący miejsce wyznaczone również dla osoby na wózku inwalidzkim lub osoby z wózkiem dziecięcym, ma obowiązek ustąpienia miejsca w razie pojawienia się którejkolwiek z nich. Podobnie jest w Warszawie.

- Zasada jest taka, że w sytuacji, gdy to miejsce jest wolne, rower można tam postawić, ale gdy pojawi się osoba uprawniona do korzystania z takiego miejsca, czyli właśnie rodzic z wózkiem dziecięcym czy osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim, to rowerzysta jest zobowiązany to miejsce opuścić - mówi Tomasz Kunert, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.

Czytaj w LEX: Hulajnogi elektryczne w perspektywie prawa karnego i prawa wykroczeń >

Nie każdy rower i hulajnoga

W Poznaniu zaś na liniach organizowanych przez ZTM rower można przewozić tylko w pojazdach odpowiednio oznakowanych piktogramem umieszczonym przy drzwiach wejściowych. Piktogram umieszczony jest przy wejściu, które jest najbliżej miejsca przeznaczonego do transportu rowerów. Przepisy nakazują go zabezpieczyć go w odpowiedni sposób za pomocą taśm, które znajdują się na poręczach pojazdu. Choć przepisy nie regulują, jaką maksymalną długość może mieć przewożony rower, to zastrzegają, że do grupy rowerów niedozwolonych w komunikacji należą:

  • rowery współdzielone (np. Bolt),
  • wyposażone w silnik,
  • i wózki rowerowe.

Zarządcy komunikacji miejskiej dostrzegają też problem hulajnóg oraz innych urządzeń transportu osobistego. Przepisy w Gdańsku i Wrocławiu normują, że hulajnogi można przewozić tylko wtedy, gdy są złożone i stanowią bagaż. Gdański regulamin zastrzega, że nie można też zabrać do pojazdu hulajnóg z wypożyczalni.

Czytaj w LEX: Charakter prawny regulaminów przewozu osób w publicznym transporcie zbiorowym >