Starosta za zgodą gminy wydał decyzję szkole na wycięcie drzewa. Jednak gmina już po terminie odwołania i po ścięciu drzewa wniosła o unieważnienie decyzji do SKO ze względu na źle naliczoną opłatę.
SKO 2 lata później stwierdziło nieważność decyzji starosty w decyzji z datą sprzed 1,5 r. od dnia wpływu do starosty i do stron.
Czy z formalnego punktu widzenia należy taką rozbieżność między podjęciem decyzji a jej przesłaniem zignorować?
Nadmieniam, że tego typu (opóźnienia od kilku do kilkunastu miesięcy) decyzji od SKO starosta ma więcej i podtrzymujących i uchylających.
Odpowiedź:
Starosta nie jest stroną postępowania w sprawie o stwierdzenie nieważności decyzji wydanej przez niego. Nie mógł zatem w okresie rozstrzygania sprawy skarżyć się na bezczynność organu lub na przewlekłość postępowania.
Mogła to uczynić jedynie strona i taka skarga byłaby w całości uzasadniona. Starosta mógłby co najwyżej kierować pisma zawierające pytanie o przybliżony termin rozstrzygnięcia, z uwagi na przedłużający się okres orzekania, sprzeczny z terminami określonymi w Kodeksie postępowania administracyjnego - dalej k.p.a. Obecnie, starosta powinien raz jeszcze naliczyć i pobrać opłatę za usunięte drzewa.
Uzasadnienie:
Z bezczynnością organu administracji publicznej mamy do czynienia wówczas, gdy w prawnie ustalonym terminie organ ten nie podjął żadnych czynności w sprawie lub wprawdzie prowadził postępowanie, ale mimo ustawowego obowiązku, nie zakończył go wydaniem w terminie decyzji, postanowienia lub innego aktu albo nie podjął stosownej czynności (T. Woś, Postępowanie sądowoadministracyjne, wyd. Prawnicze PWN, Warszawa 1996 r., str. 62-63, wyrok NSA z 27 października 1998 r., sygn. akt IV SAB 18/98, LEX nr 4569, wyrok NSA z 19 lutego 1999 r., sygn. akt IV SAB 153/98, LEX nr 48688).
Z kolei, przewlekłe prowadzenie przez organ postępowania administracyjnego zaistnieje wówczas, gdy będzie mu można skutecznie przedstawić zarzut niedochowania należytej staranności w takim zorganizowaniu postępowania administracyjnego, by zakończyło się ono w rozsądnym terminie, względnie zarzut przeprowadzania czynności (w tym dowodowych) pozbawionych dla sprawy jakiegokolwiek znaczenia. Jednakże starosta niebędący stroną postępowania nie ma uprawnienia do wniesienia skargi, jeśli nie czyni tego strona. Obecnie, starosta musi rozpatrzyć sprawę raz jeszcze.
Opłata powinna być naliczona na dzień wycinki. Organ nadzoru stwierdzając nieważność decyzji ostatecznej działa jako organ kasacyjny, nie może więc regulować kwestii merytorycznych, a nawet w uzasadnieniu nie powinien wskazywać pożądanego przyszłego rozwiązania (wyrok NSA z dnia 30 czerwca 1983 r., I SA 178/83, ONSA 1983, nr 1, poz. 51).