"Bez wątpienia najważniejsze, co się udało zrobić w ciągu ostatnich dwóch lat, to ustabilizowanie wydatków i zahamowanie narastającego do niedawna zadłużenia kasy miasta. Czasy nie są łatwe i w tej dziedzinie wiele jeszcze trzeba zrobić, ale zmierzamy w dobrym kierunku" - ocenił Rafał Bruski na czwartkowej konferencji prasowej, na której podsumował półmetek swojej kadencji.
Jak przypomniał, w ostatnich latach na miejskie inwestycje wydawano rocznie około 200 mln zł. "Utrzymanie takiego poziomu będzie jednak trudne, bo budżet jest już poważnie obciążony z tytułu zadłużenia; zaciąganie kolejnych pożyczek czy emisja obligacji byłyby bardzo ryzykowne" - ocenił.
Bruski przypomniał też, że zgodnie z planami na inwestycje w latach 2014-20 miasto potrzebować będzie blisko 800 mln zł, podczas gdy obecna sytuacja finansowa pozwala na łączny wydatek zaledwie 100 mln zł. Niezbędne - jego zdaniem - będą działania zwiększające możliwości inwestycyjne.
"Chcę, by radni zdecydowali, jakie działania podjąć i proponuję trzy kwestie: sprzedaż majątku miasta, w tym Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, redukcję wydatków bieżących o 3-5 proc. od 2014 roku i podwyżki opłat dla mieszkańców. Osobiście jestem za realizacją dwóch pierwszych punktów, a podwyżki opłat dla mieszkańców traktuję jako ostateczność i to realizowaną tylko w celu zniwelowania inflacji" - powiedział Bruski.
"Warto jednak przypomnieć, że finanse naszego miasta są jawne, nie stosujemy żadnych sztuczek księgowych, choć - jak widzimy w innych miastach - są one możliwe w ramach obowiązującego prawa. Inwestycje staramy się realizować rozważnie, więc udało się uniknąć poważniejszych komplikacji" - zaznaczył Bruski.
Jako przykład sprawnie zażegnanego kryzysu przypomniał sprawę bankructwa biura projektowego, odpowiedzialnego za dokumentację jednej z największych obecnie inwestycji miejskich - budowy połączenia tramwajowego do dzielnicy Fordon. Dzięki szybkiej reakcji miasta udało się przekazać zamówienie innym wykonawcom i prace budowlane związane z wycenianym na ponad 435 mln zł przedsięwzięciem powinny rozpocząć się na początku 2013 roku.
Prezydent Bydgoszczy przypomniał, że na wizerunek miasta składają się nie tylko wydatki z publicznych pieniędzy, ale także inwestycje sfery prywatnej. Na jego polecenie urzędnicy magistratu zbadali poziom wydatków inwestycyjnych w ostatnich latach na cele mieszkaniowe, usługowe i produkcyjne prywatnego biznesu.
"Biorąc pod uwagę przedsięwzięcia faktycznie zrealizowane, a nie tylko deklarowane, średnio rocznie prywatni inwestorzy wydają w Bydgoszczy około 1,5-2 mld złotych. To ogromny potencjał, o którym trzeba pamiętać, mówiąc o tym, co dzieje się w mieście" - dodał.
Pytany o porażki Bruski wymienił zbyt późną reakcję władz miasta na narastające straty Szpitala Miejskiego im. dra Emila Warmińskiego. Zapewnił jednak, że program restrukturyzacyjny powołanej wiosną nowej dyrekcji sprawdza się w praktyce i straty szpitala maleją.
olz/ par/ bk/