Ministerstwo Obrony Narodowej walczy o nową wersję zestawów systemu rakietowego Patriot, który najprawdopodobniej trafi w przyszłości do amerykańskiej armii. Istniejący system nie spełnia oczekiwań polskiej armii ze wzgledu na brak radaru o pełnym, dookólnym zakresie obserwacji. Aktualne zestawy nie dysponują systemem dowodzenia z otwartą architekturą, która umożliwiłaby wykorzystanie różnych źródeł obserwacji takich jak nowoczesne drony lub sensory.
Jak podaje "Rz" jednocześnie, resort obrony ubiega się o skontruowany przez koncern Northrop Grumman system dowodzenia IBCS, który pozwala na integrację broni chociażby z istniejącymi radarami oraz daje możliwość polskiej branży zbrojeniowej na większy rozwój. Takiego rozwiązania nie popiera konkurencyjny Raytheon, który produkuje systemy rakietowe Patriot. Jak ocenia Ministerstwo, pierwsze rakiety w wymaganej przez rząd konfiguracji trafią do polskiej armii w 2021 r.
Jak wskazuje gen. Adam Duda, pozyskanie systemu dowodzenia IBCS jest niezwykle istotne dla polskiej armii. Szczególnie, iż wspiera on urządzenia wyprodukowane w Polsce, na które resort przeznaczył już znaczne środki finansowe sięgające setek milionów złotych oraz integrowałby aktualne systemy kontroli i obrony powietrznej. System oferowany w ramach rakiet Patriot nie pozwoli uzyskać takiego efektu.
Źródło: www.rp.pl