W ocenie działaczy SLD, ostatni spis powszechny wykazał "niepokojące" tendencje demograficzne dotyczące mniejszości białoruskiej w Polsce, której największe w kraju skupiska są w województwie podlaskim, zwłaszcza jego południowo-wschodniej części.
O podziale na okręgi wyborcze decyduje sam sejmik. Musi brać pod uwagę różne kryteria, m.in. to, by w okręgu nie było mniej, niż pięć mandatów do podziału.
Podlaski sejmik liczy 30 radnych. Przewodniczący Sojuszu w regionie Krzysztof Bil-Jaruzelski mówił w czwartek na konferencji prasowej w Białymstoku, że obecne okręgi wyborcze zostały stworzone (5 okręgów wyborczych, uchwała została podjęta w 2002 roku) "trochę sztucznie, trochę nie licząc się z realiami społecznymi, narodowościowymi, wyznaniowymi i gospodarczymi".
Podał przykład okręgu nr 5, w którym jest powiat białostocki, sokólski, hajnowski i moniecki, a do podziału 8 mandatów. Mówił, że jest w tym okręgu zarówno Hajnówka i Białowieża, ale także Goniądz, Knyszyn, Suchowola czy Łapy. "To okręg bardzo rozbudowany, i w sensie gospodarczym czy społecznym bardzo mało mający wspólnych problemów czy interesów" - mówił Bil-Jaruzelski.
Dodał też, że w okręgu nr 4 "w sposób sztuczny" połączono powiaty południowe i wschodnie regionu, z zachodnimi, czyli: siemiatycki oraz bielski z zambrowskim i wysokomazowieckim. Dlatego lewica chce utworzenia nowego okręgu, który obejmowałby powiaty: hajnowski, bielski i siemiatycki oraz - prawdopodobnie - kilka gmin powiatu białostockiego (chodzi o limity wyborców w przeliczeniu na liczbę mandatów).
"Uważamy, że to będzie zwarty, bardziej jednorodny teren, dający większe szanse na poszanowanie, czy wyeksponowanie swoich interesów przez ludność tam zamieszkującą (...) i przyczyni się do lepszej pracy przyszłego samorządu wojewódzkiego" - mówił.
Rada Wojewódzka SLD podjęła uchwałę o wystąpieniu do marszałka województwa w sprawie rozpoczęcia prac nad stosownymi zmianami w przepisach. Radni Sojuszu w sejmiku mają złożyć stosowne dokumenty w przyszłym tygodniu.
"Mamy nadzieję, że znajdzie to wsparcie także innych sił politycznych" - mówił Bil-Jaruzelski. W jego ocenie, także PO i PSL (koalicja rządząca w sejmiku) powinny być zainteresowane takimi zmianami.
Kodeks wyborczy z 2011 roku zawiera m.in. zapis o tym, że "łączenie powiatów nie może naruszać więzi społecznych łączących wyborców należących do mniejszości narodowych lub etnicznych, zamieszkujących na terytorium łączonych powiatów".
Obecny na konferencji poseł SLD Eugeniusz Czykwin podkreślał, że mają miejsce niepokojące tendencje demograficzne dotyczące mniejszości, zwłaszcza białoruskiej. "Mniejszość ta ulega gwałtownym procesom polonizacji, wytracania swojej tożsamości" - mówił parlamentarzysta. Dodał, że zmiany w okręgach wyborczych nie wymagają żadnych nakładów finansowych i wyraził nadzieję, że inicjatywa zostanie poparta.
Obecnie w sejmiku Podlasia PO i PiS mają po 11 radnych, PSL 5 mandatów, SLD - 3.
Gdy sejmik województwa podlaskiego w 2002 roku ustalił podział na okręgi wyborcze, wówczas lewica oprotestowała tę uchwałę. W oświadczeniu jej radni napisali wówczas, że rozdzielenie na dwa okręgi wyborcze powiatów, gdzie zamieszkuje mniejszość białoruska, to "próba rozstrzygnięcia wyników wyborów przed wyborami", a zaproponowany podział ma charakter polityczny.
Ówczesne, prawicowe władze województwa uzasadniały to koniecznością równomiernego rozłożenia liczby mandatów, w proporcji do liczby mieszkańców. Wcześniej próbowano podzielić podlaskie, ale bezskutecznie, na cztery okręgi wyborcze: miasto Białystok oraz dawne województwa: białostockie, łomżyńskie i suwalskie.