Tym samym Poczta Polska zdaje się negować dotychczasowy dorobek prawny osiągnięty w ostatnich latach na rynku zamówień publicznych. Wbrew woli Ustawodawcy Poczta Polska wraca do nagannych praktyk, które mogą zdestabilizować rynek pracy i cały sektor gospodarki, odpowiadający za 15% polskiego PKB. W drugiej połowie października br. spółka ogłosiła kolejne przetargi na usługi utrzymania czystości w innych miastach niż Katowice i Wrocław, znów pomijając kryteria jakościowe – 100% wagi posiada za to najniższa cena.
Lewiatan: Poczta Polska nie wymaga zatrudniania na umowie o pracę >>>
Odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej obejmuje również inne niewłaściwe sformułowane kwestie zawarte w SIWZ. Są to m.in.:
• Zamawiający opisuje przedmiot zamówienia w sposób niejednoznaczny i niewyczerpujący – za pomocą niedostatecznie dokładnych i zrozumiałych określeń, naruszając w ten sposób zasady równego traktowania i uczciwej konkurencji.
• Poczta Polska zastrzega sobie, bez wskazania przyczyny, możliwość zmiany zakresu zamówienia, mogącej sięgać 20% powierzchni. W przypadku awarii lub remontu obiektów wymaga natomiast świadczenia usługi sprzątania w ramach tej samej umowy – zamawiający nie przewiduje żadnego sposobu uwzględnienia zmiany zakresu świadczenia usługi, nie zakłada również odpowiedniej kalkulacji rozliczeń między stronami umowy w razie zaistnienia takiej sytuacji, m.in. awarii czy remontu. To oznacza, że całe ryzyko faktycznej zmiany zakresu usługi spoczywa wyłącznie na wykonawcy.
• Spółka nie wskazuje wykonawcy wprost – w sposób niezgodny z przepisami ustawy – żądania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę osób realizujących zamówienie, mimo że zamawiający taki wymóg realnie stawia – chcąc m.in. mieć dostęp do listy osób realizujących zamówienie. Taki obowiązek musi spełniać wykonawca wyłącznie w przypadku, gdy zamawiający stosuje klauzule społeczne w postaci zatrudnienia osób – do realizacji zamówienia – na umowę o pracę. W zamówieniu natomiast aż 100% wagi posiada kryterium najniższej ceny.
Lewiatan: brak porozumienia w kwestii waloryzacji wiąże się z rozwiązaniem umowy >>>
"Odpowiedź na powrót kryterium najniższej ceny, jako jedynego elementu rozstrzygającego przetarg, musi być jednoznaczna. Nie powinno być zgody na powrót tego destruktywnego mechanizmu rozstrzygania postępowań, który destabilizuje nie tylko sektor zamówień publicznych, ale również rynek pracy. W ostatnich latach wdrożono do polskiego prawa wiele niezbędnych zmian – ozusowanie umów zleceń, klauzule społeczne czy waloryzacyjne. Należy zatem respektować intencję Ustawodawcy i w specyfikacji zamówienia stosować kryteria jakościowe, a nie wyłącznie ilościowe. Nagannym jest, że spółka Skarbu Państwa zatrudniająca ok. 80 tysięcy osób, w tym jak twierdzi 98% na umowę o pracę, nie wymaga od swoich potencjalnych partnerów podobnych standardów. Gdy za to Poczta Polska znajduje się w roli możliwego wykonawcy zwraca dużą uwagę na stosowanie klauzul społecznych – czy nie jest to zatem hipokryzja? W związku z tym należy wyraźnie zaprotestować i nie pozwolić na powrót rodzących patologie rozwiązań na rynku zamówień publicznych. Poczta Polska powinna również zaktualizować dokumenty przetargowe. Wskazać należy m.in. katalog obiektywnych przesłanek, na podstawie których zamawiający będzie mógł zmienić zakres świadczenia usługi – to pozwoli wykonawcy odpowiednio się przygotować. Prace porządkowe związane z remontami czy awariami muszą być za to przedmiotem dodatkowego zamówienia” – komentuje Marek Kowalski, Przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Kolejne zmiany w ustawie Prawo zamówień publicznych miały na celu uzdrowić polski rynek pracy i procedurę wyboru wykonawcy. Intencją ustawodawcy było również zapewnienie pracodawcom uczciwych warunków realizacji kontraktów. Waloryzacja umów długoterminowych miała uchronić przedsiębiorców i pracowników przed ponoszeniem zwiększających się kosztów pracy – m.in. związanych z ozusowaniem umów zleceń czy wyższym wynagrodzeniem minimalnym. Rzetelny zamawiający powinien tak bowiem konstruować budżet zamówienia, aby umożliwić przedsiębiorstwu, które zwyciężyło w danym przetargu, stabilne funkcjonowanie. Wykonawcy muszą być w stanie pokryć koszty swojej działalności przy równoczesnym zapewnieniu pracownikom wynagrodzenia na poziomie ustawowego minimum. Dlatego waloryzacja kontraktów ma tak kluczowe znaczenie dla przyszłości nie tylko zamówień publicznych, ale całego polskiego rynku pracy.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo zamówień publicznych. Komentarz
|
Szereg podmiotów publicznych wciąż nie kalkuluje budżetu w taki sposób, by pracodawcy mieli zagwarantowane środki na płacę dla pracowników przynajmniej w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Jest to szczególnie istotne w kontekście wprowadzenia obowiązkowego ozusowania umów-zleceń, które nastąpi 1 stycznia 2016 roku.
Rynek zamówień publicznych nie jest wolny również od innego rodzaju nieprawidłowości. Do podmiotów, które nie respektują zapisów ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, należą między innymi sądy, placówki służby zdrowia czy instytucje kulturalne. Instytucje te wyceniają godzinę pracy na poziomie połowy – lub jeszcze niższym – minimalnego wynagrodzenia, które wynosi obecnie 13 zł bez VAT. Niechlubni rekordziści wycenili jedną godzinę pracy ochroniarzy na rażące 4,95 zł bez VAT.
Ustawodawca wielokrotnie podkreślał, że to zamawiający z sektora publicznego powinni stanowić przykład i dążyć do utrwalania pozytywnych wzorców na rynku pracy, co obejmuje między innymi uwzględnienie pełnych kosztów pracy (koszty ozusowania umów zleceń oraz poziom płacy minimalnej). Podmioty rozpisujące przetargi nie powinny kierować się tylko i wyłącznie kryterium ceny lecz także aktywnie wspierać pracodawców i pracowników.
Źródło: Konfederacja Lewiatan