„W 2010 r. starostą a także radnym powiatu poddębickiego został pan Rytter. Nie powinien nigdy zostać radnym, ponieważ był osobą skazaną. Kiedy wyszło to na jaw, radni powiatu poddębickiego skierowali do wojewody Chełmińskiej pismo, by wygaszono mandat. Wojewoda czekała siedem miesięcy na to, aż zwróci się do rady powiatu poddębickiego o wygaszenie mandatu. Jest to skandaliczne zachowanie” – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej szef łódzkiego PiS, poseł Marcin Mastalerek.
Poinformował, że jego partia dołącza się do skargi, którą na działalność wojewody złożył do ministra administracji i cyfryzacji wybrany z listy PiS radny powiatu poddębickiego Wieńczysław Kaźmierczak. Ten ostatni podkreślił, że skarga była efektem dotychczasowych działań wojewody, która, jego zdaniem, zbyt długo nie podejmowała działań w sprawie Ryttera.
„W 2012 r. otrzymaliśmy informację, że w Sądzie Rejonowym dla Miasta Stołecznego Warszawy w 2005 r. pan Ryszard Rytter został skazany prawomocnie wyrokiem nakazowym z ustawy o ochronie gatunków chronionych. W grudniu 2012 r. zostało wystosowane do wojewody Chełmińskiej, jako organu nadzorczego, pismo z wnioskiem o usunięcie naruszenia prawa, czyli o wygaszenie mandatu radnego Ryttera i zweryfikowanie zgodności z prawem uchwały, na mocy której został on powołany na stanowisko starosty. W odpowiedzi w ciągu czterech miesięcy dostaliśmy tylko trzy pisma, które przedłużały sprawę” – powiedział Kaźmierczak.
Dodał, że w marcu 2013 r. wpłynęło kolejne pismo z informacją, że wojewoda Chełmińska poprosiła ministra administracji i cyfryzacji o opinię w sprawie Ryttera.
„Dowiedzieliśmy się, że w połowie maja pani wojewoda otrzymała pismo z ministerstwa, które ewidentnie określa, co powinna zrobić. Przez dwa i pół miesiąca nie zrobiła jednak absolutnie nic” – powiedział Kaźmierczak.
Z zarzutami członków PiS nie zgadza się dyrektor biura wojewody łódzkiego Marcin Szmaja, który stwierdził, że wszelkie działania w sprawie starosty Ryttera były prowadzone prawidłowo.
„Mówienie o opieszałości jest bardzo dużym nadużyciem. Trzeba pamiętać o tym, że w takich, bardzo skomplikowanych sytuacjach, trzeba działać na podstawie prawa i w jego granicach. Informacje prasowe i doniesienia w skargach, które dotarły do urzędu wojewódzkiego, nie są wystarczające, aby podjąć odpowiednie działania. Tym bardziej, jeśli mówimy o wyroku sądu RP. Należało do tego wyroku dotrzeć i dopiero na jego podstawie oceniać pewne działania i stan prawny” – podkreślił Szmaja.
Zaznaczył, że w tym przypadku chodziło o wyrok wydany „parę lat temu, który został uznany za zatarty”.
„Po wyjaśnieniu i zasięgnięciu wszelkiego rodzaju informacji i interpretacji 26 sierpnia wojewoda łódzki wezwała radę powiatu poddębickiego do wygaszenia mandatu radnego i mandatu starosty” – powiedział Szmaja.
Zdaniem przedstawicieli PiS była to jednak decyzja spóźniona.
„Takie działanie skutkowało tym, że w ostatnich dniach pan starosta na jednej sesji został odwołany ze stanowiska i ponownie na nie powołany. Dlatego, że zatarł się już wyrok, który był w 2010 r. a dziś już go nie ma” – powiedział Mastalerek.
„Zostały złamane standardy i poszedł wyraźny przekaz do społeczeństwa, że na skutek cwaniactwa politycznego można okłamać, można oszukać i dalej robić to co wcześniej, bez żadnych konsekwencji” – dodał Kaźmierczak.
Zdaniem dyrektora biura wojewody łódzkiego wyrok Ryttera został zatarty w grudniu 2010 r. Sesja, na której starosta opuścił swoje stanowisko a następnie na nie wrócił odbyła się natomiast po wydaniu przez wojewodę wezwania o jego odwołanie.
„Rada powiatu poddębickiego posiadała więc wiedzę o tym, że takie wezwanie do nich wpłynęło. Za decyzję jaką podjęli będą ich oceniali wyborcy" - powiedział Szmaja dodając, że wezwanie jest aktualne i rada powiatu nadal jest zobowiązana do wygaszenia mandatu radnego Ryttera.
"Jeśli w ciągu 30 dni tego nie dokona, to wojewoda ten mandat wygasi” – oświadczył Szmaja.
Ryszard Rytter na początku 2006 r. został skazany prawomocnym wyrokiem na karę grzywny za to, że z zagranicznej wycieczki przywiózł do Polski chronioną muszlę. Pięć lat później skazanie zostało zatarte.
W 2010 r. Rytter z listy PSL został radnym powiatu poddębickiego a następnie starostą. Po wezwaniu wojewody Chełmińskiej dot. wygaszenia mandatu radnego i mandatu starosty Rytter złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska. Rezygnacja została przyjęta, po czym radni ponownie wybrali Ryttera na starostę. „Za” głosowało 13 radnych, „przeciw” było czterech.