Zgodnie z Kodeksem wyborczym komisarz wyborczy tworzy odrębny obwód głosowania m.in. w zakładzie leczniczym, domu pomocy społecznej (DPS), zakładzie karnym czy areszcie śledczym, jeżeli w dniu wyborów będzie w nim przebywać co najmniej 15 wyborców.

Wydaje się, że co do zasady brak jest podstaw do nieutworzenia odrębnych obwodów głosowania w szpitalach czy domach pomocy społecznej.
- Sam fakt przebywania w placówce, czyli choroby, nie może pozbawiać możliwości czynnego udziału w wyborach. Zadaniem państwa jest zapewnienie możliwości udziału w wyborach również osobom chorym – uważa radca prawny Tomasz Lewandowski, prof. Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych w Poznaniu.

 

Nieutworzenie obwodu jest możliwe wyłącznie w uzasadnionych przypadkach na wniosek osoby kierującej daną jednostką. Jeżeli w dniu wyborów w jednostce będzie przebywać mniej niż 15 wyborców, można w niej utworzyć odrębny obwód głosowania po zasięgnięciu opinii jej szefa.

Jednocześnie zarówno Kodeks wyborczy, jak i specustawa o wyborach prezydenckich w 2020 roku zawierają zapis, że w przypadku głosowania w obwodach odrębnych wyłączone jest głosowanie korespondencyjne.

Jeśli tak chce dyrektor, można utworzyć obwód głosowania

Jak podkreśla prof. Tomasz Lewandowski, wynika z tego, że brak jest podstaw do nieutworzenia obwodu w szpitalu czy DPS na wniosek dyrektora placówki. - Tym bardziej, że w ustawie o szczególnych zasadach organizacji wyborów w skład obwodowej komisji wyborczej w zakładzie leczniczym lub domu pomocy społecznej komisarz wyborczy, na umotywowany wniosek osoby kierującej tą jednostką, powołuje osoby przez nią wskazane, spośród pracowników danej jednostki, co moim zdaniem ogranicza ewentualne zagrożenie w związku z pojawieniem się w placówce osoby zakażonej - mówi.

Powody i zagrożenia

Jak się okazuje w wielu miastach część komisji nie zostanie powołana. W Łodzi powstało 31 z planowanych 34 odrębnych obwodowych komisji wyborczych, 3 nie powstały z powodu epidemii COVID 19. W  Radomiu miało powstać 7 odrębnych komisji wyborczych, z czego wycofały się dwa szpitale, Mazowiecki Szpital Specjalistyczny oraz Radomski Szpital Specjalistyczny. Zostało 5 odrębnych komisji wyborczych.    

- Powodem wycofania się szpitali jest obecna sytuacja związana z pandemią. Oba szpitale wprowadziły zakaz wstępu na teren lecznic, dodatkowo szpital miejski został przekształcony w jednoimienny. Nie ma więc możliwości zorganizowania w placówkach komisji wyborczych – wyjaśnia Katarzyna Piechota-Kaim, kierownik Biura Informacji Prasowej i Publicznej radomskiego magistratu.

Wojciech Kasprzak, dyrektor Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta Poznania mówi, że w ubiegłych latach w wyborach - w zależności od ich rodzaju - w Poznaniu zwykle były tworzone 30-33 obwody odrębne w domach pomocy społecznej, podmiotach leczniczych, areszcie, domach pomocy społecznej, domach studenckich. W tegorocznych wyborach będą funkcjonować 24 obwody odrębne.

Zobacz też: Wybory za granicą - chaos organizacyjny może się skończyć masą protestów

Nie będzie w placówkach z kwarantanną i domach studenckich

Jak podkreśla, we wszystkich podmiotach należących do miasta, w których dotychczas były tworzone obwody odrębne, zostały utworzone, z wyjątkiem szpitala zakaźnego jednoimiennego. W trzech domach pomocy społecznej nie należących do miasta nie powstały. - Nie zostały utworzone obwody głosowania w domach pomocy społecznej prowadzonych przez zgromadzenie zakonne, gdzie wcześniej wprowadzono kwarantannę, a także nie należącym do miasta szpitalu przy ul. Polnej i niektórych domach studenckich - mówi Wojciech Kasprzak.

W Krakowie nie utworzono 3 obwodów odrębnych -  w jednym ze szpitali, w ośrodku opiekuńczym i akademiku Akademii Górniczo-Hutniczej. Jak zaznacza Piotr Bukowski, zastępca dyrektora wydziału organizacji i nadzoru Urzędu Miasta Krakowa, w dwóch pierwszych przypadkach były to decyzje kierujących podmiotami w związku z kwestiami związanymi z obowiązującym stanem epidemicznym i potencjalnym zagrożeniem. - W przypadku akademika studenci zostali wykwaterowani – dodaje.

Na terenie Torunia nie utworzono obwodów w dwóch domach studenckich. - Władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika poinformowały, że w dniu wyborów nie będzie w nich przebywało co najmniej 50 osób uprawnionych do głosowania, więc nie wnioskowały o ich utworzenie – tłumaczy Magdalena Stremplewska, rzecznik prasowy prezydenta Torunia. Zgodne z Kodeksem wyborczym można utworzyć odrębny obwód głosowania w domu studenckim, jeżeli co najmniej 50 osób uprawnionych do udziału w wyborach poinformuje na piśmie rektora o zamiarze przebywania tam w dniu głosowania.

Czytaj też: Pakiety wyborcze trzeba wrzucić do skrzynki pocztowej lub zanieść do urzędu gminy do 26 czerwca

Wybory w placówkach opiekuńczych zawsze były inne

Jak się okazuje, problemy związane z działaniem komisji wyborczych w obwodach odrębnych przed okresem pandemii dotyczyły zwykle specyfiki danego zakładu. To charakterystyczne miejsca: szpitale, zakłady karne, DPS-y.

Jak podkreśla Michał Bochenek, prawnik, ekspert w zakresie pomocy społecznej, trudności z jakimi borykają się na co dzień pensjonariusze tych podmiotów czy pacjenci zawsze w jakimś stopniu wpływały na wyjątkowość komisji wyborczych w obwodach odrębnych. - Proszę sobie wyobrazić DPS dla osób chorych psychicznie, gdzie przynajmniej część - nawet niewielka, nie jest ubezwłasnowolniona i może głosować. Albo szpital zakaźny... Nie zawsze byli chętni do pracy w takich komisjach, a obecnie dodatkowo ze względu na koronawirusa – mówi.

Jednak osoby chore i pensjonariusze chcą głosować, choć zależy to od miejsca, w którym się znajdują. Inaczej będzie w DPS dla osób w podeszłym wieku, a inaczej w zakładzie karnym, gdzie raczej większość osadzonych osób chce głosować. Zależy to także od rodzaju wyborów.

- Zawsze były obawy i zawsze było ryzyko. Obecnie ryzyko zarażenia jest zwielokrotnione, stąd "unikatowa" - ale ustawowa - możliwość powoływania przez komisarzy wyborczych do składu komisji w obwodach odrębnych pracowników jednostki. Nie jest to na szczęście "polecenie", a "możliwość" – mówi Michał Bochenek.

Dr Lewandowski zauważa, że w związku z tym, że decyzja o utworzeniu odrębnego obwodu głosowania należy ostatecznie do komisarza wyborczego, wydaje się że obecna sytuacja epidemiczna w kraju nie spowoduje pozbawienia praw wyborczych. - Zawsze pozostaje złożenie protestu wyborczego – mówi.